• Poseł PiS Waldemar Andzel prosi MON o rozlokowanie Wojsk Obrony Terytorialnej na Górnym Śląsku.
• Polityka PiS zastanawia, czy w regionie nie słabnie tożsamość polska.
• Ruch Autonomii Śląska, którą poseł posądza o tendencje proniemieckie, wyśmiewa taką argumentację.
• RAŚ natomiast podkreśla, że w aferze dotyczącej spalonej biało-żółtej flagi w czasie 11 listopada zlekceważono uczucia Ślązaków, których spalona flaga mogła dotyczyć. Jaka flaga została spalona, to ustalają śledczy.
Poseł PiS, Waldemar Andzel wystosował prośbę do szefa MON, Antoniego Macierewicza o rozlokowanie na Śląsku części Wojsk Obrony Terytorialnej Kraju (WOT). Poseł, co ciekawe wybrany z aglomeracji górnośląskiej, uzasadniał tę kwestię tak:
- Trzeba umocnić "polskość" na tym terenie - mówił poseł. - Ponieważ istnieje występowanie na śląsku opcji proniemieckiej. Jest to związane z działaniem Ruchu Autonomii Śląska, która współrządzi z PO województwem - mówił na antenie Superstacji poseł PiS. Jednocześnie podkreślając, że sytuacja tożsamości polskiej w regionie, który przez wieki był częścią Niemiec jest słaba.
Ruch Autonomii Śląska ustami działacza Jerzego Gorzelika wręcz wyśmiał pomysł posła. Organizacja od lat przekonuje, że jej działania w regionie nie są wymierzone w żaden sposób w amatorskość Polaków mieszkających na Górnym Śląsku.
Flaga spalona na Marszu Niepodległości należała do RAŚ?
Ruch w ostatnich dniach zabrał też stanowisko w sprawie, która zaogniła stosunki między Warszawą i Kijowem. W czasie obchodów Święta Niepodległości (11 listopada) w Warszawie spłonęła flaga w barwach niebiesko-żółtych. Tę sprawę miało wyjaśnić MSZ.
Ponieważ kolory te są narodowymi barwami Ukrainy strona naszego wschodniego sąsiada zainteresowała się tematem.
- Profanacja symboli państwowych jest w świetle polskiego prawa czynem karalnym - przypominało w zeszłym tygodniu RAŚ. - Zdarzenie wywołało już reakcję ukraińskich służb dyplomatycznych. Stanowisko policji, która utrzymuje, że spaleniu uległa "flaga RAŚ", w świetle znanych faktów stanowi kompromitującą wymówkę. Jest także przejawem lekceważenia górnośląskiej tradycji przez ważną instytucję państwa polskiego. Po pierwsze dlatego, że żółto-niebieska flaga Górnego Śląska w policyjnym komunikacie prezentowana jest nie jako symbol regionu, lecz naszego stowarzyszenia. Po drugie, profanacja regionalnego symbolu, bliskiego wielu obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej, jest przez policję bagatelizowana.
Zachowanie sprawców zbulwersowało działaczy RAŚ. - Czyn ten wymierzony był przeciw Ukraińcom, czy też Górnoślązakom, godne jest napiętnowania. Od instytucji Rzeczypospolitej oczekujemy wykrycia i ukarania winnych tego aktu szowinizmu.
Oświadczenie podpisał Zarząd RAŚ, tj. między innymi wspomniany już Jerzy Gorzelik.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Poseł PiS chce WOT na Górnym Śląsku: Trzeba umocnić polskość na tym terenie