XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Polska potrzebuje zespołu identyfikacji ofiar zdarzeń masowych

Polska potrzebuje zespołu identyfikacji ofiar zdarzeń masowych
Eksperci chcą powołania interdyscyplinarnego zespołu do identyfikacji ofiar na przykład zamachów terrorystycznych lub katastrof budowlanych. (fot. flickr.com/CC BY 2.0)

• Jarosław Berent, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii zaznacza nowe zagrożenia, które może wspomóc zespół identyfikacji ofiar.
• Zespół miałby koordynować działania różnych służb dzisiaj nieskoordynowanych.
• W skład jednostki powinni wejść fotograf, stomatolog, radiolog, antropolodzy, genetycy i toksykolodzy.

- Zespół identyfikacji ofiar zdarzeń masowych potrzebny jest w każdym państwie, szczególnie tak dużym jak Polska, bo coraz częściej zdarzają się różne wypadki masowe, ale także zamachy terrorystyczne - mówi prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii prof. Jarosław Berent.

DVI (Disaster Victims Identification Team) to zespół specjalistów, który w razie potrzeby - katastrofy czy masowego wypadku - jest w stanie natychmiast udać się na miejsce zdarzenia z odpowiednim sprzętem i rozpocząć działania zmierzające do identyfikacji ofiar. W skład takiego zespołu, według prof. Berenta, powinni wejść m.in. lekarze medycyny sądowej, technicy kryminalistyki, genetycy, toksykolodzy, stomatolodzy, antropolodzy, radiolodzy, fotografowie, a także personel pomocniczy m.in. sekretarki czy kierowcy.

Jak mówi, taki zespół jest potrzebny w każdym państwie, szczególnie w tak dużym jak Polska, bo obecnie coraz częściej zdarzają się różne wypadki masowe, ale także zamachy terrorystyczne.

- W tej chwili tego typu zespołu nie ma, oczywiście są osoby, są zespoły, które się tym zajmują w ramach np. uczelni medycznych, natomiast potrzebna jest pewna koordynacja, żeby w przypadku zdarzenia masowego była możliwość natychmiastowego zebrania się takiego zespołu, wyposażonego już w procedury, sprzęt, swoje metody działania, który będzie mógł praktycznie natychmiast spakować się i pojechać na miejsce zdarzenia" - powiedział prof. Berent, które jest także szefem Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ekspert przypomniał, że na świecie funkcjonują już tego typu zespoły. Jego zdaniem chodzi o swego rodzaju ogarnięcie katastrofy, w jak najszybszy i jednocześnie jak najlepszy, zapewniający wszystkie standardy sposób.

- Tak naprawdę tutaj kluczowa jest liczba ofiar. Jeżeli to jest kilkanaście czy niewiele ponad 20, to tego typu zespół nie jest potrzebny. Typowe Zakłady Medycyny Sądowej są w stanie sobie poradzić z tego typu problemem. Natomiast jeżeli mamy katastrofę rzędu 100 czy kilkuset osób, w tym momencie to na pewno przerośnie możliwości jednej jednostki i wtedy tego typu zespół jest jak najbardziej potrzebny - podkreślił ekspert.

O potrzebie powołania takiego zespołu jest przekonana także dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie dr hab. Maria Kała.

- Chciałabym, żeby nie miał nic do roboty, ale na wszelki wypadek on powinien być zorganizowany i powinien dobrze działać. Na pewno powinien składać się z różnych fachowców i powinien zrzeszać różnego rodzaju ośrodki, bo prowadzą one różne badania, a w niektórych przypadkach trzeba działania wielokierunkowego - zaznaczyła.

Prof. Berent podkreślił, że tego typu zespoły są zawsze interdyscyplinarne. W ich składzie są m.in. lekarze medycyny sądowej, technicy kryminalistyki, musi być fotograf, stomatolog, radiolog, antropolodzy, genetycy, toksykolodzy.

- Cały duży zespół. Skład zależeć będzie od rodzaju katastrofy, bo nie zawsze wszyscy specjaliści są potrzebni. Natomiast oni wszyscy powinni być w pogotowiu na wszelki wypadek - dodał.

Podstawą do utworzenia takiego mobilnego zespołu może być Sieć Identyfikacji Genetycznej Osób - konsorcjum naukowo-badawcze, w którego skład weszły wiodące polskie laboratoria wykonujące badania identyfikacyjne. Do zadań konsorcjum, którego inicjatorem jest Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie prowadzący Polską Bazę Genetyczną Ofiar Totalitaryzmów, należeć będzie współtworzenie tej bazy, współpraca z IPN przy badaniach historycznych, ale także współpraca przy identyfikacji ofiar katastrof i wypadków. W jego skład weszły także: Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie i Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy.

Jednak to, kiedy polski zespół specjalistów DVI zacznie funkcjonować zależy, zdaniem prof. Berenta, od władz państwowych.

- Tego nie zrobi jedna uczelnia wyższa, grupa osób, która się skrzyknie w tym celu. Tutaj jest potrzebna interwencja państwa - uważa prof. Berent.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska potrzebuje zespołu identyfikacji ofiar zdarzeń masowych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!