Polscy ratownicy nie są przygotowani na zamachy terrorystyczne

Polscy ratownicy nie są przygotowani na zamachy terrorystyczne
Ratownicy pola walki są przygotowani do sytuacji, gdy pacjent jest agresywny, a nawet uzbrojony (fot.sxc.hu)

Polsce brakuje ratowników wyspecjalizowanych w pomocy poszkodowanych w zamachach terrorystycznych.

Mamy tymczasem - jak zauważa "Nasz Dziennik" - ludzi o odpowiednim doświadczeniu. To ratownicy, którzy uczestniczyli w misjach w Iraku i Afganistanie.

Ratownicy pola walki są przygotowani do sytuacji, gdy pacjent jest agresywny, a nawet uzbrojony.

Ludzi o podobnych umiejętnościach jest w Polsce najwyżej kilkudziesięciu. Państwo nie stworzyło żadnego systemu zagospodarowania ich umiejętności. Najlepiej żeby szkolili innych, doradzali czy kierowali zespołami - pisze "Nasz Dziennik".

Czytaj też: "Nie ma politycznego sposobu" na zamachy terrorystyczne

Armia ich nie zauważa, bo wojskowi z największym doświadczeniem bojowym to najczęściej szeregowi, więc nie mają wystarczającej siły przebicia. Do niedawna nie mogli nawet legalnie udzielić specjalistycznej pomocy w zwykłym wypadku, ale to już się zmieniło - podkreśla "Nasz Dziennik".

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polscy ratownicy nie są przygotowani na zamachy terrorystyczne

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!