Podkarpaccy politycy partii KORWiN liczą na poparcie 10-12 proc. w regionie i dwa mandaty do Sejmu.

W środę zaprezentowali się kandydaci tego ugrupowania, zainaugurowali również kampanię przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Jak powiedział na konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku prezes partii na Podkarpaciu i lider listy w okręgu nr 23 Damian Małek, wszyscy kandydaci, którzy startują z list KORWiN są mieszkańcami regionu. - Nie mamy "spadochroniarzy", a to oznacza, że potencjalni posłowie będą reprezentować mieszkańców Podkarpacia. W sumie na listach w dwóch podkarpackich okręgach wystawiamy 50 osób, wśród nich są nauczyciele akademicy, przedsiębiorcy i studenci - dodał Małek.

Jeden mandat to minimum

Jego zdaniem, w regionie partia zdobędzie od 10 do 12 proc. poparcia, co przełoży się na przynajmniej dwa mandaty poselskie, po jednym w każdym okręgu.

Lider listy KORWiN w okręgu nr 22 Błażej Wilk dodał, że jeden mandat z tego okręgu to jest minimum. - Jesteśmy już zmęczeni tymi samymi twarzami osób, którzy są posłami od kilkunastu lat. Te twarze nam się już opatrzyły - zaznaczył.

Politycy tego ugrupowania poinformowali również, że z listy KORWiN do Senatu startować będą w okręgu nr 56 obejmującym m.in. Rzeszów Krzysztof Kaszuba - rektor Wyższej Szkoła Zarządzania, a w okręgu nr 55, który obejmuje m.in. Mielec Ireneusz Dzieszko.

Program ugrupowania ma zostać przedstawiony w sobotę na konwencji partii w Katowicach. Jak powiedział Małek, będzie on opierał się na trzech hasłach: wolność, własność, sprawiedliwość.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News