Proponowane przez ministra Konstantego Radziwiłła projekt zmian w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej mówi o tym, że każdy samorządowiec w kraju - prezydent, burmistrz, jeśli będzie chciał wydać pieniądze na program zdrowotny, będzie musiał mieć zgodę Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji - instytucji podległej ministrowi zdrowia - przestrzegają politycy PO.
• Rząd zaproponował ustawę, w której chce kontrolować pieniądze wydawane przez samorządowców - alarmuje PO.
• Przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt zmian w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej może skutkować tym, że samorządy nie będą mogły realizować lokalnych programów refundacji zapłodnienia in vitro - wyjaśnia.
• Platformy chce odrzucenia projektu.
Jeden z proponowanych w rządowym projekcie przepisów zakłada - jako warunek rozpoczęcia wdrożenia, realizacji i finansowania programu polityki zdrowotnej - konieczność uzyskania pozytywnej albo warunkowo pozytywnej opinii prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji albo przesłania oświadczenia podmiotu opracowującego projekt programu o jego zgodności z rekomendacją prezesa Agencji.
Negatywna opinia prezesa AOTMiT w sprawie projektu programu polityki zdrowotnej miałaby oznaczać niemożność wdrożenia, realizacji i finansowania programu polityki zdrowotnej. Obecnie jest tak, że negatywna opinia Agencji nie blokuje możliwości realizacji programu.
"Rząd zaproponował ustawę, w której chce kontrolować pieniądze wydawane przez samorządowców, m.in. na in vitro. Proponowane przez ministra (zdrowia) Konstantego Radziwiłła rozwiązania mówią o tym, że każdy samorządowiec w kraju - prezydent, burmistrz, jeśli będzie chciał wydać pieniądze na program zdrowotny, będzie musiał mieć zgodę Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji - instytucji podległej ministrowi zdrowia" - mówił na konferencji prasowej szef komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO).
Czytaj też: Nowa metoda poczęcia dziecka. Konkurencja dla in vitro?
Jak dodał, "rząd nie zatrzymał się na likwidacji" ogólnopolskiego programu refundacji in vitro, który wprowadził jeszcze rząd Donalda Tuska. "Rząd idzie dalej - chce ingerować w decyzje samorządowców o tym czy w swoich miastach mogą pomagać ludziom walczącym z niepłodnością. To jest rzecz niedopuszczalna" - powiedział poseł PO. Zapowiedział, że klub Platformy będzie głosować za odrzuceniem projektu.
B. premier i minister zdrowia Ewa Kopacz (PO) uznała, że rządowy projekt to kolejny dowód na to, że "religijny fanatyzm wkracza w życie Polaków".
Rządowy projekt zmian m.in. w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej, finansowanych ze środków publicznych, wpłynął do Sejmu pod koniec lipca. We wtorek po południu rozpatrywała go sejmowa komisja zdrowia. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że ma na celu m.in. "uproszczenie i doprecyzowanie procedury tworzenia programu polityki zdrowotnej, a także zapewnienie standaryzacji podejmowanych działań".
Obecnie program refundacji in vitro prowadzi kilka miast, w tym Częstochowa, Łódź i Poznań. W czerwcu uchwałę ws. takiego programu przyjęła rada Warszawy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PO: Rząd chce kontrolować pieniądze wydawane przez samorządy