• PiS na pewno utrzyma kredyt zaufania wyborców jeszcze przez kilka miesięcy. Dopiero  potem może nie być tak łatwo.
• Powód? Opozycja nie ma pomysłu na alternatywny wobec Prawa i Sprawiedliwości program.

Poparcie społeczne dla Prawa i Sprawiedliwości mimo pewnych wahnięć utrzymuje się na stałym, wysokim poziomie pomimo zmasowanej krytyki ze strony części mediów i opozycji. Nawet wielotysięczne manifestacje Komitetu Obrony Demokracji i nie najlepsze notowania obecnej ekipy rządzącej za granicą nie wpływają na zmianę społecznych nastrojów. Jak to możliwe?

Duży kredyt zaufania dla zwycięzcy wyborów

Jaki jest tego powód, zapytaliśmy profesora Jana Garlickiego, kierownika Zakładu Socjologii i Psychologii Polityki Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor uważa, że są trzy elementy, które powodują wysokie poparcie dla PiS, chociaż zaznacza, że nie zgadza się z tezą, że to poparcie jest stabilne.

Pierwszym powodem wysokiego poparcia dla PiS, zdaniem profesora Garlickiego jest to, że w Polsce zawsze zwycięzca wyborów otrzymuje od wyborców duży kredyt zaufania. – Tak było np. w 2001 roku, kiedy SLD wygrał wybory z wynikiem ponad 40 proc. Przez kilka miesięcy po wyborach poparcie to jeszcze rosło, by na koniec kadencji spaść do poziomu takiego, że SLD ocierał się o próg wyborczy – mówi prof. Jan Garlicki.

Jego zdaniem takiego kredytu społeczeństwo udziela zwycięskiemu ugrupowaniu przez mniej więcej pół roku. Potem sielanka się kończy.

Drugim powodem, dla którego PiS utrzymuje wysokie notowania, jest jego stabilny, „żelazny elektorat”, szacowany na około 20 proc. Ten elektorat utwierdza się w przekonaniu, że dobrze ulokował swoje polityczne sympatie, a to z kolei oddziałuje na resztę społeczeństwa.

Trzeci element to elektorat socjalny, dla którego bardzo ważne są takie decyzje rządzących jak np. dodatek 500+. Upatrują w nim szansę na poprawę swojej sytuacji materialnej.

Opozycja nie ma szans przebić PiS

Zdaniem profesora Jana Garlickiego koncentrowanie się PO i Nowoczesnej Ryszarda Petru na problemach ustrojowych wynika między innymi z tego, że partie te nie mają pomysłu na alternatywny wobec pisowskiego program, zwłaszcza w sferze gospodarki i socjalnej. Dodaje jednak, że stworzenie takiego programu nie jest łatwe.

- PiS zaoferował program 500+, stawkę godzinową 12 zł, bezpłatne leki dla osób po 75. roku życia, obniżenie wieku emerytalnego. Czym można by to przebić? Można zaproponować więcej, ale byłyby to obietnice tak nierealistyczne, że nikt w to by nie uwierzył - analizuje prof. Jan Garlicki.

W opinii prof. Garlickiego, zapewne dlatego opozycja koncentruje się na kwestiach ustrojowych. Problem jej jest jednak taki, że Trybunał Konstytucyjny, ustrój prokuratury, służba cywilna itp. dla przeciętnego Kowalskiego są czymś zupełnie abstrakcyjnym.

Na ten sam problem uwagę zwracał też w ubiegłym miesiącu Rafał Kerger, redaktor naczelny Parlamentarny.pl i Portalsamorzadowy.pl.

Profesor Garlicki uważa, że opozycja ma jedną metodę, by zmniejszyć dystans do Prawa i Sprawiedliwości. Powinna opracować alternatywny dla PiS program rozwoju gospodarczego i zainicjować poważną debatę na ten temat.

Jego zdaniem PO i Nowoczesna okazują się również mało skuteczne w krytyce Prawa i Sprawiedliwości tam, gdzie ta krytyka wydawać by się mogła oczywista. Najlepiej świadczą o tym sondaże. I tak na pytanie: która z partii najbardziej dba o standardy demokracji aż 31 proc. respondentów wskazało PiS (PO – 17 proc., a Nowoczesną – 15 proc.). Za najbardziej dbająca o praworządność w państwie 39 proc. ankietowanych uznało PiS (PO – 13 proc., Nowoczesną – 15 proc.). Dla 31 proc. badanych PiS jest najlepszym gwarantem państwa neutralnego światopoglądowo (PO – 17 proc., Nowoczesna – 13 proc.).

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News