• Urszula Augustyn (PO) zobaczy wolę Jarosława Kaczyńskiego do porozumienia, gdy ten usiądzie do rozmów. Poseł ubolewała nad tym co powiedziano w środę (21 grudnia).
• Uderzyło ją, zwłaszcza to co mówił Marszałek Kuchciński. Dla opozycji marszałek nadal nie rozumie swojego błędu o wykluczeniu posła Szczerby z obrad.
• - Uzasadniał poprawkę i za to został zawieszony - mówiła Augustyn w telewizyjnym wywiadzie.
• Opozycyjna posłanka nie chce też słyszeć o propozycjach lidera PiS tzw. lidera opozycji. Kaczyński czerpiąc z tradycji parlamentu brytyjskiego zgłosił taki postulat.

Poseł Urszula Augustyn (PO) w przerwie rotacyjnej obecności posłów opozycji w Sejmie odwiedziła medialne studio, w którym podzieliła się oceną ostatnich wydarzeń, z naciskiem na konferencję liderów PiS. Ta odbyła się w środę (21 grudnia).

- Nie było ręki wyciągniętej do zgody, był palec i groźba - powiedziała poseł o wystosowanym przez Jarosława Kaczyńskiego apelu. Wypowiedź padłą na antenie TVP Info. - Gdyby prezes Kaczyński chciał porozumienia to siedziałby z szefami opozycji i rozmawiał. Jedna i druga strona ma argumenty i trzeba się spotkać.

W ocenie poseł to jedyne możliwe rozwiązanie, bo rozmowa przez media nie pozwala na żadne realne uzgodnienia.

Postulaty opozycji się nie zmieniły

Nadal dla PO doszło do rażącego zaniedbania w piątek (16 grudnia). Partia chce ponownego głosowania budżetu. - Część poprawek się wykluczała - doprecyzowała poseł Augustyn kwestie merytoryczne budżetu.

Czytaj też: Protest na sali sejmowej trwa

- Mówię to z żalem i przykrością, ale Marszałek Kuchciński mijał z prawdą - to o wystąpieniu Marszałka w środę na konferencji PiS. Kuchciński uzasadniał w środę głosowanie budżetu. - Marszałek pomylił się także w przypadku posła Szczerby - przeszła do drugiej kwestii pytana poseł.

Poseł Szczerba w piątek (16 grudnia) został wykluczony z obrad przez Kuchcińskiego, choć będąc na mównicy zastosował się do sugestii prowadzącego obrady, schował kartkę z protestem "wolne media" i chciał mówić o zgłoszonej przez siebie poprawce.

- Uzasadniał poprawkę i za to został zawieszony - powiedziała poseł Augustyn na antenie informacyjnej, publicznej stacji. Opozycja chce cofnięcia tej decyzji, która stała się przyczynkiem do okupacji sali plenarnej.

Lider opozycji, kto to taki?

Jarosław Kaczyński zaproponował powołanie tzw. lidera opozycji w parlamencie. 

- Partii opozycyjnych jest kilka i nie jest rolą (prezesa Kaczyńskiego - red.) wskazywać lidera opozycji - skwitowała.

Jarosław Kaczyński, w trakcie środowego wystąpienia w Warszawie, poddał pod dyskusję możliwość wypracowania z opozycją formalnych opcji działania politycznego w Sejmie. Powołując się na przykłady parlamentaryzmu brytyjskiego zaproponował: formalne stanowisko szefa opozycji i możliwość układania przez opozycyjne formacje posiedzenia co piątego posiedzenia Sejmu.

Rozmowy oczami Jarosława Kaczyńskiego

Lider PiS nie wykluczył, że siadzie z opozycją do rozmów. Postawił jednak warunek - szerzej pojęty "powrót do normalności".

- Zwracam się do opozycji. Partie opozycyjne uznały, że prawo ich nie obowiązuje. Uznano, że prawo w Sejmie, tj. regulamin nie odnosi się do polityków opozycji. Nie ma w nim prawa do blokowania mównicy - mówił w środę.

Kaczyński odwołał się do podobnych praktyk, które kiedyś wprowadzała w sejmie Samoobrona. Wówczas w Polsce obowiązywała ta sama Konstytucja, regulamin także nie przewidywał okupacji mównicy.

- Działamy powściągliwie - mówił o tym, jak do sytuacji podchodzi PiS. - Apelujemy o to, by opozycja wróciła do przestrzegania prawa, bo to co robi to nie tylko łamanie regulaminu, to także działanie podlegające prawu karnemu.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News