• Wiceminister Jarosław Zieliński (PiS) uspokaja, że nie ma powodów do obaw po dwóch atakach w Warszawie. Podejrzewa się sprawców o motywy rasowe lub nacjonalistyczne.
• Zwłaszcza w kontekście pobicia wykładowcy UW polityk potwierdza, że policja pracuje.
• W kwestii polityki wewnętrznej w PiS polityk, od lat związany z braćmi Kaczyńskimi, ocenił decyzje kierownictwa wobec Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Zieliński uważa je za proporcjonalne.
We wtorek (13 września) polityczną ocenę ostatnich wydarzeń przedstawiał w radiu ZET Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA).
Polityk skupił się na temacie interwencji policji w stolicy, w której doszło w ostatnich dniach do dwóch incydentów. Sprawy te są postrzegane jako możliwe ataki na tle narodowościowym lub rasowym.
- Zdarzają się takie ataki, ale nie ma powodów do niepokoju - uspokajał w eterze Zieliński. - Proszę też, by nie łączyć tych wydarzeń i każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie. Policja bada ślady, szuka nagrań - przeszedł właśnie do indywidualnej sprawy wiceminister.
W Warszawie został pobity, za mówienie po niemiecku, polski wykładowca akademicki. W tramwaju, w którym doszło do pobicia nie było monitoringu. Policja wedle relacji Zielińskiego szuka innych, alternatywnych nagrań.
Opozycja widzi ksenofobię i oskarża o jej tolerowanie przez PiS
- Mam wrażenie, że niektórzy politycy opozycji chcą się biczować za ataki w Polsce, a zapominają o Polakach za granicą - łączył dalej temat z niedawnymi atakami na Polaków w Wielkiej Brytanii Zieliński.
- Każde przestępstwo trzeba potępić - mówił polityk PiS i przypomniał, że nie wolno uogólniać. Właśnie takie uproszczenia prowadzą do przemocy.
Na sugestię dziennikarza, że opozycja zarzuca PiS sprzyjanie i akceptowanie przemocy na tle rasowym Zieliński odcinał się: - Potępiamy w Polsce przemoc i będziemy się upominać o bezpieczeństwo Polaków gdziekolwiek są. Przebywających w Polsce obcokrajowców to też dotyczy.
- Przyzwolenie PiS na agresję, brak poszanowania godności drugiego człowieka na brak tolerancji, to przyzwolenie przybiera niebezpieczne rozmiary i grozi nieodwracalnymi skutkami.
Poseł opozycji powołała się także na przypadek pobitego profesora, o którym Zieliński mówił wcześniej. - Proszę o reagowanie na każdą taką sytuację - komentował i prosił polityk PiS we wtorek, odpierając zarzuty opozycji.
Lojalność w PiS
Rozmowa w eterze poruszyła też temat europosła PiS, Kazimierza Michała Ujazdowskiego. W weekend kierownictwo PiS zdecydowało nie przedłużyć jego mandatu w komitecie politycznym partii. On sam nie jest zdruzgotany tą sytuacją.
Czytaj: Opozycja chce postępowania wobec wiceministra sprawiedliwości
- Zaufanie ma tu znaczenie, ale też postawa - referował Jarosław Zieliński, jak w PiS podchodzi się do osób wygłaszających odmienne zdanie niż reszta środowiska. Ujazdowskiego spotkała krytyka za jego propozycje kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego (TK). Decyzja o wykluczeniu z komitetu politycznego też jest łączona z tym tematem.
Zieliński jest od wielu lat związany z braćmi Kaczyńskimi.
- Współpracowałem z prezydentem Lechem Kaczyńskim jeszcze w okresie gdańskim, potem jako burmistrz dzielnicy w Warszawie - referował polityk. - Idę jedną drogą, bez meandrów i wierzę w wartości Porozumienia Centrum (pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego - red.), teraz PiS.
Zieliński nie chciał ocenić, czy Ujazdowskiego należy usunąć z partii. Stwierdził tylko, że spotkała go adekwatna decyzja w weekend.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PiS, Jarosław Zieliński: Opozycja chce się biczować za ksenofobię w Polsce