XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Paweł Soloch z BBN: PZPR to nie to samo, co studia wojskowe w Moskwie za ZSRR

Paweł Soloch z BBN: PZPR to nie to samo, co studia wojskowe w Moskwie za ZSRR
Paweł Soloch kieruje BBN od kiedy w Pałącu Prezydenckim urzęduje Andrzej Duda. (fot.:BBN/bbn.gov.pl)

Szef BBN akcentuje, że zwolnienie Czesława Juźwika było inną sytuacją niż przeszłość w PZPR jego bliskiego współpracownika Mirosława Wiklika.

• Elementem odróżniającym obu pracowników Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) było wykształcenie Juźwika odebrane w ZSRR

• - Przeszłość (Wiklika) była mi znana - mówił w poniedziałek (2 października) szef BBN, który bronił swoich kadrowych decyzji.

• Zmiany i informacje w BBN śledzi opinia publiczna, która wpisuje konflikt w spór prezydent Andrzej Duda - minister Antoni Macierewicz.

 

Sytuacja kadrowa w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) zastanawia prawicowe media. Po tym, jak we wrześniu opinię publiczną obiegła informacja o zwolnieniu pułkownika Czesława Juźwika, w pierwszych dniach października portal Niezależna.pl podał informację o Mirosławie Wikliku.

Wiklik jest od kilku miesięcy dyrektorem gabinetu szefa BBN Pawła Solocha. Z prawicowego portalu można się było dowidzieć, że należał do PZPR. Był też oficerem politycznym w 6. Batalionie Powietrznodesantowym.

Czytaj też: Szef MON w Chorwacji

Do rewelacji o jego współpracownikach Paweł Soloch odnosił się w RMF FM w poniedziałek (2 października).

- W przypadku Czesława Juźwika, jego przeszłość nie była mi znana - rysował różnicę między zwolnionym wojskowym, a Wiklikiem kierujący BBN. - Jeśli chodzi o osoby związane ze służbami PRL, ze szkołami w ZSRR, to jest to ewidentny problem, choć wiem, że występują we wszystkich instytucjach. Obóz dobrej zmiany podejmuje wobec nich decyzje kadrowe - konkludował Soloch.

Zastrzegł jednocześnie, że ani on, ani jego polityczni towarzysze nie będą przy tych decyzjach łamać prawa. Nawet jeśli będzie dochodziło do zwolnień.- Wyrzucanie (z pracy) też wchodzi w grę, zgodnie z przepisami - zaakcentował.

W przypadku Wiklika Soloch nie widzi skandalu.

Czytaj też: Manewry Dragon 17 podsumowane

- Przeszłość (tej osoby) była mi znana - dopowiedział w stacji radiowej polityk z otoczenia prezydenta. Po czym podkreślił, że należenie do PZRP w PRL nie ma dla niego takiej samej wagi obciążającej, co ukończenie moskiewskich czy radzieckich szkół wojskowych.

Poświadczyłby za niego Lech Kaczyński

W życiorysie Wiklika jest jeszcze jeden aspekt, który pozwala prezydenckiemu obozowi przychylniej patrzeć na jego epizod PRL-owski. Wiklik w latach 90. był oficerem GROM, elitarnej formacji Wojska Polskiego. Jawnie przyczyniła się ona do poprawy relacji i budowy zaufania między Warszawą i Waszyngtonem.

Ponadto Wiklika sprawdzili i weryfikowali Lech Kaczyński i Władysław Stasiak. Ostatni to bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, w latach 2007-2009 szef BBN, w latach 2009-2010 szef Kancelarii Prezydenta RP. Stasiak był na pokładzie TU-154M, który rozbił się w Smoleńsku.

Dla cytowanego Pawła Solocha weryfikacja Wiklika przez jego tragicznie zmarłych kolegów to dostateczne potwierdzenie jego kompetencji.

BBN wojuje z MON

Sytuacja między BBN a MON staje się napięta i część opinii publicznej widzi w działaniach prawicowych mediów próbę obniżenia autorytetu prezydenta przez ataki na jego otoczenie, np. przez wynajdywanie faktów z przeszłości ludzi w BBN.

Sprawę tę komentuje żywo opozycja, która ocenia całość relacji na linii MON-Andrzej Duda nawet jako wojnę. Do takiej narracji nie przekonuje poseł Ryszard Czarnecki (PiS), który w poniedziałek studził emocje.

- Absolutnie nie można mówić o żadnej wojnie - mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł. - Pojawiły się różnice zdań, ale jestem przekonany, że prezydent Andrzej Duda wie, iż wyborcy wybaczają politykom błędy, ale nie wybaczają braku jedności.

Czarnecki akcentował, że prezydent jest pragmatykiem i wie, że wyborcy prawicy i centroprawicy nie wybaczą braku jedności, co będzie jasne w nadchodzących wyborach samorządowych i parlamentarnych.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Paweł Soloch z BBN: PZPR to nie to samo, co studia wojskowe w Moskwie za ZSRR

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!