● Patryk Jaki stwierdził, że wpływy Donalda Tuska w Brukseli są znaczne.
● Ocenił, że Tusk wykorzystuje je by atakować i uprzykrzać życie polskiemu rządowi. Taki styl polityki odpowiada opozycji w Polsce w ocenie Jakiego.
● Polityk uważa, że europejskie społeczeństwa pokazują i pokarzą jak podchodzą do polityki elit europejskich w najbliższym czasie.
W środę (27 lipca) wiceszef resortu sprawiedliwości Patryk Jaki komentował sytuację między rządem w Warszawie, a Unią Europejską. Polityk jest zdania, że nie można przecenić siły jaką w elitach europejskich ma Donald Tusk. Wykorzystuje on ją jednak źle.
- Donald Tusk ma wielkie wpływy w elitach europejskich - mówił na antenie radia RDC zastępca Zbigniewa Ziobry. - Chodzi o to, by najbardziej dokuczyć PiS. Nie mam wątpliwości, że Tusk jest zaangażowany w działanie elit, instytucji europejskich (by zaszkodzić rządowi PiS - red.).
Jaki w swojej wypowiedzi powtórzył, że dla zagranicy rządy PiS są nie na rękę. Stwierdził, że "demokracja jest w Polsce gdy rządzi Platforma."
Dalej:
- PO i Nowoczesna cieszą się, że mogą dokuczyć własnemu państwu. Butnym elitom ludzie wystawiają dziś czerwoną kartkę - konstatuje Jaki. Po czym atakuje wspomniane, i w jego ocenie skompromitowane elity Europy.
Czytaj: Jak komornicy wygrywają spory o VAT z Ministerstwem Finansów
- Zamiast zająć się napływem islamskiej zarazy, zajmują się stanem praworządności w Polsce. Elity europejskie uznały, że w Polsce jest gorzej niż w Turcji.
Donald Tusk nie od dziś jest także krytykowany przez PiS za działania poprzedzające Brexit.
- Szczególnie ponurą rolę odegrał Donald Tusk, który prowadził rokowania z Brytyjczykami i w gruncie rzeczy doprowadził do tego, że niczego nie otrzymali, czyli ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za Brexit i powinien zniknąć z europejskiej polityki, ale to dotyczy całej Komisji Europejskiej w jej obecnym składzie - analizował Jarosław Kaczyński w czerwcu.
Czytaj: Przyszłość Tuska w Europie i Polsce. Sondaż o polskim polityku
Tusk mu ripostował:
- Jedne z najdziwniejszych słów, jakie w polskiej polityce się pojawiły - mówił przewodniczący Rady Europejskiej. - Świadczą albo o radykalnym niezrozumieniu tego, co się działo, albo o radykalnie złej woli.