• Program budowy boisk sportowych PO pochłonął miliard zł.
• Spośród 2600 obiektów kilkaset potrzebuje pilnego remontu.
• Rząd PiS planuje jednak pogrzebanie sztandarowego programu poprzedników. Nie da ani grosza na ich modernizację – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jeśli obiekty te nie zostaną wyremontowane, połowa z nich stanie się zagrożeniem dla dzieci - czytamy w artykule.
Zdaniem ministra sportu Witolda Bańki, z którym rozmawiał dziennik, konieczność remontu orlików "pokazuje sposób, w jaki budowano te obiekty".
Inaczej ocenia sprawę Ireneusz Raś, współtwórca koncepcji budowy boisk, przewodniczący sejmowej komisji sportu. - To przecież normalne, że zużywa się coś, z czego ludzie korzystają - zżyma się w rozmowie z dziennikarzami DGP.
Czytaj też: Ziobro: były plany, aby w Polsce utworzyć obozy dla uchodźców
"Umowy między resortem sportu a samorządami ws. orlików są tak sformułowane, że pieniądze na remonty powinni znaleźć lokalni działacze" - przypomina gazeta. Resort nie dysponuje jednak środkami na ten cel. "Naprawa zaniedbanej połowy boisk w kraju wymagałaby nakładów na poziomie nawet 500 mln zł" - wyjaśnia.
"Problem w tym, że części orlików zaraz nie będzie. Młodym sportowcom zostaną zatem sale gimnastyczne lub szkolne korytarze. Jak w latach 80." - podsumowuje DGP.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Orliki Tuska do odstrzału