Według informacji NIK tysiącom kierowców wydawano wtórniki praw jazdy, mimo, że wcześniej utracili je za granicą, np. za jazdę po alkoholu. – To gigantyczna luka, zatrważające informacje – uważają posłowie sejmowej komisji.
Najwyższa Izba Kontroli w ostatnim raporcie negatywnie ocenia funkcjonowanie systemu nadawania uprawnień do kierowania pojazdami, w tym jakość działań prowadzonych w obszarze szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców.
W opinii NIK nałożone na starostów i marszałków województw ustawowe obowiązki w zakresie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców oraz wydawania im uprawnień do kierowania pojazdami, wykonywane były nierzetelnie i z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa.
Szczegółowe omówienie raportu NIK na temat nadawania uprawnień do kierowania pojazdami przeczytasz tutaj.
Wtórniki wydawano osobom, którym zabrano prawa jazdy
Jeden z poważniejszych zarzutów NIK związany jest nieskutecznymi działaniami starostw w zakresie eliminowania z dróg osób, które nie mają uprawnień do kierowania pojazdami. Izba szacuje, że po polskich drogach porusza się około 500 tys. takich osób.
Jak podkreśla wiceprezes NIK Wojciech Kutyła skontrolowane przez Izbę starostwa powszechnie nie wykorzystywały możliwości bezpłatnego dostępu do informacji o kierującym, zgromadzonych w centralnej ewidencji kierowców. Informacje te mogłyby być wykorzystywane przede wszystkim w celu weryfikacji składanych – pod rygorem odpowiedzialności karnej – oświadczeń o zagubieniu prawa jazdy.
Całość materiału na portalsamorzadowy.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Odebrali im prawo jazdy, ale jeżdżą z dokumentem... od starosty. Niebezpieczna luka w prawie