● Paweł Szałamacha, minister finansów chce obudować obniżenie wieku emerytalnego rozwiązaniami, które będą korzystne dla budżetu.
● Pomysł ten popierają już inni ministrowie: Piotr Gliński, Anna Streżyńska i Konstanty Radziwiłł.
W poniedziałkowym (1 sierpnia) wydaniu "Faktu" analizowana jest sytuacja planowanej reformy wieku emerytalnego. Wedle ustaleń gazety w rządzie rośnie niepokój o możliwe konsekwencje takiego ruchu.
- Coraz więcej ministrów martwi się, że obniżenie wieku emerytalnego bez mechanizmów zniechęcających do pobierania świadczeń, skończy się katastrofą - ocenia periodyk. - Rośnie grono zwolenników pomysłu ministra finansów Pawła Szałamachy.
Omawiany pomysł szefa resortu finansów to rezygnacja z przeliczania emerytury. Raz wyliczone świadczenie powinno pozostać na stałym poziomie, niezmienione. To ma znaczenie w przypadku osób, które pobierając emeryturę pracują. - Emerytura wzrastać będzie jedynie dzięki waloryzacji - pisze "Fakt".
Gazeta ocenia, że Szałamacha mógł do tej pory liczyć na wicepremierów Mateusza Morawieckiego i Jarosława Gowina. W ostatnich dniach do pomysłu szefa resortu finansów dołączyć mieli wicepremier Piotr Gliński, minister cyfryzacji Anna Streżyńska i minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Szałamacha chce walczyć o obostrzenia obniżenia wieku emerytalnego, które będą korzystne dla budżetu. Kluczową postacią dla forsowanych pomysłów Szałamachy ma być szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej - Elżbieta Rafalska.
Rząd, podobnie jak opozycja, ma być świadomy, że proste obniżenie wieku emerytalnego z obecnych wartości (progresywnie podnoszonych po decyzji rządów Donalda Tuska) nie jest możliwe. - Budżet tego nie wytrzyma - mówi jeden z ministrów.
Reforma wieku emerytalnego, jego obniżenie do poprzednich wartości, była jedną z kluczowych obietnic wyborczych PiS w 2015 roku.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Obniżenie wieku emerytalnego: Propozycja Szałamachy ma chronić budżet