• Leszek Miller przewiduje, że długie miesiące zajmie UE wypracowanie nowych rozwiązań, które odpowiedzą na Brexit.
• Polityk z otwartym umysłem podchodzi do pomysłu Jarosława Kaczyńskiego negocjacji nowego traktatu europejskiego.
• Miller przekonuje, że to nie w Warszawie będą zapadać kluczowe decyzje dotyczące nowego kształtu Unii.
We wtorek (28 czerwca) były premier Leszek Miller wyraził poparcie dla pomysłu prac nad nowym traktatem europejskim. Pomysł taki zgłosił Jarosław Kaczyński wobec potrzeby szukania rozwiązań po brytyjskim wyjściu z UE.
Jednak ocena polityka, który wprowadził Polskę do Unii, nie jest jednoznaczna: - Konsensus w polityce zagranicznej, który kiedyś obowiązywał, został w Polsce złamany - mówił Miller w audycji RDC. - W Unii Europejskiej jest tak samo. (Brexit - red.) to będzie spór, który będzie trwał długie miesiące - prognozował Miller.
Sam pomysł negocjowania nowego traktatu o UE Miller rozważył jako interesujący punkt wyjścia.
Czytaj: Ryszard Petru widzi Polskę i Węgry w ogonie Europy
- Pomysł rozpoczęcia prac nad nowym traktatem nie jest zły - mówił były premier RP. - Na naszych oczach kończy się UE w kształcie, w którym ją znaliśmy a zaczyna się szereg problemów, których jeszcze nie znamy.
Miller zastanawia się, jak będzie wyglądał nowy model, który elity europejskie zaproponują. - Nie miejmy złudzeń. Decyzje nie będą zapadać w Warszawie. Najważniejsze decyzje będą zapadać w strefie euro - analizuje Miller.
Pytany o możliwe scenariusze, które będą w najbliższych miesiącach rozważane, Leszek Miller nie chciał spekulować.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowy traktat europejski jednoczy Kaczyńskiego i Millera