Nowoczesna: PiS rozpoczęło kampanię wyborczą; obietnicami chce kupić głosy

Nowoczesna: PiS rozpoczęło kampanię wyborczą; obietnicami chce kupić głosy
Posłowie Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz i Mateusz Sabat mówili o wyborczych obietnicach PiS (fot. Nowoczesna/twitter)

PiS rozpoczęło kampanię wyborczą. Próbuje kupić głosy wyborców obietnicami, dla realizacji których nie wskazuje źródeł finansowania - uważają posłowie Nowoczesnej. Według nich koszt dla budżetu państwa obietnic złożonych przez PiS tylko od 1 lipca to 32 mld zł.

• Według posła Jerzego Meysztowicza  PiS "zobaczyło, że program 500+ nie przyniósł spodziewanego efektu i wymyśliło kolejne programy, które mają rozdać nasze wspólne pieniądze".

• Poseł Mateusz Sabat zaznaczył, że Nowoczesna zawsze uważała, że należy "bardzo uczciwie podchodzić do obietnic wyborczych".

"Dzisiaj możemy jasno powiedzieć: Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło swoją kampanię wyborczą. Przypomnę: w przyszłym roku wybory samorządowe, później wybory do europarlamentu, później wybory parlamentarne. I zgodnie z tradycją PiS rusza na zakupy, czyli kupuje głosy wyborców" - podkreślił poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz na konferencji prasowej.

Jak dodał, "tym razem trafiło na emerytów". "Mamy informację o projekcie, który chce przedstawić pani minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, aby emeryci - okazuje się, że jednak nie wszyscy - dostali po 500 zł raz do roku przed świętami Bożego Narodzenie jako jednorazowy zasiłek" - zaznaczył.

 "Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że resort rodziny i pracy pracuje nad pomysłem "500 plus dla seniorów co rok". Według dziennika wprowadzenie takiego rozwiązania "bierze pod uwagę Ministerstwo Finansów". "Świadczenie finansowe miałoby być wypłacane emerytom i rencistom od 2018 r. Beneficjenci dostawaliby je raz w roku, a nie co miesiąc jak 500 plus skierowane do rodzin" - czytamy w artykule.

Meysztowicz zaznaczył, że w ocenie Nowoczesnej "należy pomagać emerytom, ale należy to robić w sposób rozsądny; nie na kredyt tylko w sposób systemowy".

"PiS doprowadziło do sytuacji, że obniżyło wiek emerytalny i do tego, że polscy emeryci będą dostawać bardzo niskie emerytury, a emerytki praktycznie głodowe. Doprowadza do sytuacji, kiedy wszyscy obywatele będą w jakiś sposób zależni od państwa, czy da im pieniądze, czy nie da pieniędzy. Uważamy, że to jest skrajna nieodpowiedzialność" - oświadczył poseł.

Według niego PiS "zobaczyło, że program 500+ nie przyniósł spodziewanego efektu, że słupki poparcia nie rosną tak, jakby sobie Prawo i Sprawiedliwość tego życzyło". "W związku z tym wymyśliło kolejne programy, które mają rozdać pieniądze nasze wspólne, bo przypomnę rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy" - podkreślił polityk Nowoczesnej.

Poseł Mateusz Sabat zaznaczył, że Nowoczesna zawsze uważała, że należy "bardzo uczciwie podchodzić do obietnic wyborczych". "Wierzymy głęboko w to, że przy każdym projekcie, przy każdej obietnicy należy pokazywać źródło finansowania takich obietnic" - podkreślił.

Zaznaczył, że Nowoczesna na początku wakacji powołała zespół, który zajmuje się "stałym monitoringiem populistycznych obietnic wyborczych, które padają w debacie publicznej". "Od 1 lipca, czyli przez ostatnie 55 dni, PiS złożyło obietnice na poziomie 32 mld zł rocznie, to są wydatki budżetu. Plus złożyli też obietnice w wysokości 50 mld zł, jeśli chodzi o wydatki jednorazowe" - zaznaczył Sabat.

Wymienił m.in.: preferencje w składkach ZUS dla małej działalności gospodarczej - koszt 0,5 mld zł, zwiększenie nakładów na służbę zdrowia - ok. 26 mld zł, fundusz ubezpieczeń pogodowych dla rolników - 0,5 mld zł, dodatkowy 1 mld zł na naukę, rozszerzenie preferencyjnego traktowanie twórców w PIT - 0,2 mld zł, dodatki dla emerytów - 4,5 mld zł, wsparcie górnictwa to koszt 2-3 mld zł.

Poseł zaznaczył, że "niektóre z tych propozycji są sensowne". "Nie kwestionujemy że warto dofinansować służbę zdrowia, poprawiać los najbiedniejszych, że warto inwestować w naukę. Natomiast kluczowe pytanie: skąd będą na to pieniądze?" - zaznaczył.

Jak dodał, Nowoczesna obawia się, "że te pieniądze będą wyciągane z naszych kieszeni przez wyższe podatki lub przez mechanizmy takie, jak zabranie części środków z OFE". "Istnieje takie ryzyko i powinniśmy się bardzo mocno przyglądać kolejnym ruchom PiS, bo budżet nie jest z gumy. Nie jest możliwe, żeby wszystkie te populistyczne obietnice w tak krótkim czasie zrealizować" - podkreślił poseł Nowoczesnej. 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Nowoczesna: PiS rozpoczęło kampanię wyborczą; obietnicami chce kupić głosy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!