• Po publikacji medialnej z początku tygodnia Nowoczesna złożyła zawiadomienie do prokuratury. Sprawa dotyczy partii Zbigniewa Ziobry, która miała rzekomo w 2013 roku oszukać i wydać wsparcie z Unii na konwencję wyborczą.
• Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) zapewnia, że partii opozycyjnej nie brakuje determinacji w wyjaśnianiu tej sprawy.
• Poseł Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna) chce też wyjaśnienia obecności Pawła Kukiza na wspomnianej konwencji.
Posłowie Nowoczesnej poinformowali, że donieśli do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z konwencją Solidarnej Polski (partii Zbigniewa Ziobry) w 2013 roku. O tym, że finanse konwencji sprzed 3 lat budzą zastrzeżenia poinformował "Newsweek" na początku tygodnia.
Gazeta posądziła Solidarną Polskę o wydanie wsparcia finansowego z UE na konwencję wyborczą, gdy pieniądze miały być wydane na konferencję klimatyczną. Wcześniej w tym tygodniu PO też apelowała o wyjaśnienia ze strony szefa Solidarnej Polski, Zbigniewa Ziobry.
- Podejrzenia pod adresem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry dotyczą sprzeniewierzenia funduszy z UE i przeznaczenia ich na konwencję partii - mówiła poseł opozycji Kamila Gasiuk-Pihowicz. - To szokujące informacje i czekaliśmy na wyjaśnienia ze strony resortu sprawiedliwości, jednak minister Ziobro milczy.
Ministerstwo Sprawiedliwości do rana w czwartek (17 listopada) nie odniosło się bezpośrednio do publikacji medialnej opisującej możliwe przestępstwo.
Po słowach skierowanych do samego ministra poseł wystosowała apel do premier.
- Nawołuję o wyjaśnienie tej sprawy do premier - mówiła Gasiuk-Pihowicz. - Złożone zostało zawiadomienie do prokuratury o możliwości podejrzenia popełnienia przestępstwa w 2013 roku. - Poseł powołała się na Kodeks postępowania karnego i wymieniając paragrafy stwierdziła, że mogło dojść do oszustwa, wyłudzenie i poświadczenia nieprawdy.
Czytaj: Prezydent Gdańska chce pieniędzy od TVP
- Mamy podstawy obawiać się, że premier tej sprawy nie wyjaśni, tak jak nie wyjaśniła sprawy pana Misiewicza - kontynuowała argumentację posłanka. Podkreśliła, że organy ścigania teraz zależne od ministra Ziobry, są dyspozycyjne, w ocenie Nowoczesnej, wobec rządu. -Zwracamy się więc też do agend unijnych o wyjaśnienie tej sprawy.
Nowoczesna, jeszcze w czwartek ma wystosować pisma do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego i Urząd UE ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych.
- Nie pozwolimy, by ta sprawa nie została wyjaśniona - mocno kończyła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Po poseł mówił towarzyszący jej polityk Nowoczesnej, Jerzy Meysztowicz.
- Wydaje się, że zarzuty postawione przez jeden z tygodników są poważne - podkreślił. - Noszą znamiona prania brudnych pieniędzy. Zastanawia również fakt, że w ciągu kilku dni zniknęły wszystkie informacje w internecie dotyczące właśnie tej konwencji Solidarnej Polski z 2013 roku. Coś jest na rzeczy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowoczesna donosi na partię Ziobry. Na co poszły pieniądze w 2013 roku?