Do jesieni tego roku posłowie Nowoczesnej złożą w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym, nadający śląskiej mowie status takiego języka.
• Śląscy działacze Nowoczesnej chcą używać śląskiej mowy w kontaktach z wyborcami - w piątek (31 marca) odbędzie się pierwszy dyżur poselski po śląsku.
• Gdyby "ślonska godka" została językiem regionalnym, jak kaszubski, możliwe byłoby publiczne wsparcie edukacji regionalnej czy działalności kulturalnej i artystycznej związanej z tym językiem.
• W październiku ubiegłego roku dwie sejmowe komisje odrzuciły obywatelski projekt ws. uznania śląskiej mowy za język regionalny; aby jego procedowanie dobiegło końca, potrzebna jest jeszcze ostatecznie decyzja Sejmu.
Gdyby "ślonska godka" została językiem regionalnym, jak kaszubski, możliwe byłoby publiczne wsparcie edukacji regionalnej czy działalności kulturalnej i artystycznej związanej z tym językiem. O taką regulację od dawna zabiegają środowiska odwołujące się do śląskiej tradycji, jednak ich inicjatywy nie znalazły dotąd poparcia w parlamencie.
Nowoczesna oficjalnie zainaugurowała prace nad projektem nowelizacji ustawy, który najdalej zamierza jesienią złożyć w Sejmie. "Poprzedzimy te prace licznymi debatami, spotkaniami na Śląsku, ale też w Polsce - po to, żeby śląskość pokazać jako nowoczesną, otwartą, przyszłościową. To jest także nasz cel: promocja śląskości i stworzenie dla Śląska i śląskości akceptacji społecznej w całym kraju" - mówiła podczas konferencji prasowej w Katowicach śląska posłanka Nowoczesnej Monika Rosa.
Śląscy działacze Nowoczesnej chcą używać śląskiej mowy w kontaktach z wyborcami - w piątek (31 marca) odbędzie się pierwszy dyżur poselski po śląsku, powstanie śląski wideoblog, a strona internetowa partii ma być dostępna także w śląskiej wersji językowej. "Rozpoczęliśmy te prace z politycznego, obywatelskiego, ale także z ludzkiego poczucia obowiązku, że język śląski trzeba ocalić, bo sam w sobie będzie bezbronny" - argumentowała Rosa. Projekt nowelizacji ma być opatrzony "solidnym" uzasadnieniem oraz ekspertyzami naukowców.
Inicjatywę Nowoczesnej wspiera filolog z Uniwersytetu Śląskiego prof. Zbigniew Kadłubek, który był również zaangażowany w prace nad obywatelskim projektem, uznającym Ślązaków za mniejszość etniczną, pod którym przed trzema laty zebrano 140 tys. podpisów. Również ten projekt nowelizacji ustawy, odrzucony w październiku ubiegłego roku przez połączone sejmowe komisje administracji i spraw wewnętrznych oraz mniejszości narodowych i etnicznych, nadawał śląskiemu status języka regionalnego.
"Mówimy godka ślonska, mówimy etnolekt, mówimy język - mówmy po prostu język. Dziś językoznawcy nie spierają się już tak bardzo o to, co jest dialektem, co etnolektem, co językiem. Kwestia związana z uznaniem języka śląskiego za język regionalny jest kwestią polityczną; jest gestem, aktem politycznym, związanym oczywiście z pewnym procesem legislacyjnym" - mówił w czwartek prof. Kadłubek.
Jego zdaniem zabiegi o status języka regionalnego dla "ślonskiej godki" należy widzieć w szerszym kontekście demokracji i wolności słowa - ich promowaniu mają służyć spotkania poświęcone pracom nad projektem nowelizacji ustawy. "Wolność godki czy języka śląskiego jest częścią oraz potrzebą dzisiejszej nowoczesnej Polski. Myślę, że spotkania, debaty i rozmowy, które planujemy, będą promowały w ogóle region, województwo śląskie (...) i przyczynią się do jakiegoś zaprzyjaźnienia się Polski ze Śląskiem, Śląska z Polską i - być może - przychylności" - powiedział naukowiec, wskazując, że ochrona i rewitalizacja języka śląskiego to część swoistej "ekologii" związanej z tym regionem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowoczesna chce uznania śląskiej mowy za język regionalny