Podejście administracji do obywateli będzie bardziej partnerskie i wspierające, szybsze będą też postępowania urzędowe - takie będą skutki nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego, która 1 czerwca wchodzi w życie - mówi wiceminister rozwoju Mariusz Haładyj.
• Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego należy do największych w ciągu ostatnich lat, zmian w tym akcie prawnym.
• Nowelizacja odpowiada przede wszystkim na problem szybkości postępowań - zaznacza Haładyj.
• Nowe prawo wprowadza także mediację do postępowań administracyjnych.
• Ponadto urząd, jeżeli będzie miał wydać negatywną decyzję, powie obywatelowi, jakie przesłanki muszą być jeszcze spełnione, by decyzja mogła być pozytywna.
"Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego, która wchodzi w życie 1 czerwca, należy do największych w ciągu ostatnich kilkunastu, a niektórzy mówią nawet, że największych od kilkudziesięciu lat, zmian w tym akcie prawnym" - powiedział Mariusz Haładyj.
Więcej o nowym Kodeksie postępowania administracyjnego czytaj tutaj.
Jak zaznaczył, dotyczy ona relacji między administracją a obywatelem.
"Odpowiada przede wszystkim na problem szybkości postępowań. Mamy bowiem czasami postępowania, które trwają latami, a dla każdego przedsiębiorcy, oprócz zysku, liczy się także czas załatwienia sprawy" - wyjaśnił. Jak tłumaczył, czas trwania postępowań wpływa często na decyzje inwestycyjne. "Chcemy te postępowania skrócić, choćby poprzez ograniczenie piętrowości procedur" - dodał.
Jak tłumaczył wiceszef MR, dotychczas organy odwoławcze, czasami - jeżeli nie chciały brać na siebie odpowiedzialności za załatwienie sprawy czy miały jakieś wątpliwości - miały tendencję do uchylania decyzji i kierowania spraw do ponownego rozpoznania przez organ niższej instancji.
"To powoduje, że niejednokrotnie zanim ja - jako strona - doprowadzę postępowanie przed sąd administracyjny, przechodzę de facto nawet przez osiem zamiast dwóch instancji przed urzędami. Teraz będę mógł jako strona zażądać merytorycznego rozstrzygnięcia danej sprawy przez organ drugiej instancji. A jeżeli urząd wyda decyzję ponownie kierującą sprawę do organu niższej instancji, będę mógł taką decyzję zaskarżyć w trybie tzw. szybkiego sprzeciwu, który zostanie w ciągu 30 dni rozpatrzony przez sąd. Jeżeli sąd uznałby, że decyzja organu była rażąco nieprawidłowa, może nawet nałożyć na niego grzywnę" - wyjaśnił Mariusz Haładyj.