• Szkoły różnią się pod względem wyposażenia sal, możliwości korzystania z bibliotek, świetlic, pracowni komputerowych i językowych oraz sprzętu sportowego.
• Różnice wynikają głównie z poziomu zamożności gmin - czytamy w raporcie NIK.
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła dodatkowe ministerialne wsparcie finansowe dla samorządów w celu zniwelowania różnic w dostępie do edukacji, szczególnie na terenach wiejskich. Pozytywnym, choć spóźnionym, skutkiem wsparcia - jak wskazano - było m.in. zwiększenie dostępności wychowania przedszkolnego. W latach 2010-2014 odsetek dzieci w wieku od 3 do 5 lat objętych wychowaniem przedszkolnym wzrósł z 62,6 proc. do 79,2 proc.
Na finansowanie zadań oświatowych samorządy przeznaczają, jak wynika z raportu NIK, średnio 60 mld zł rocznie. Prawie 40 mld zł pochodzi z subwencji oświatowej. Pozostałe środki to dotacje z budżetu państwa, w tym środki z budżetu Unii Europejskiej oraz środki własne samorządów. Największe nakłady na oświatę ze środków własnych przeznaczają samorządy o najwyższych dochodach (np. Warszawa), z trudnościami zaś borykają się gminy o niższych dochodach.
NIK ocenia, że zaletą obecnego modelu finansowania zadań oświatowych jest jego stabilność wynikająca z ustawowej gwarancji otrzymania środków, natomiast wadą - brak odniesienia do faktycznych kosztów kształcenia.
Izba ocenia, że poziom usług edukacyjnych świadczonych przez skontrolowane gminy w latach 2011-2014 był znacząco zróżnicowany. Różnice dotyczyły m.in. wyposażenia sal lekcyjnych, możliwości korzystania z bibliotek, świetlic, pracowni komputerowych i językowych oraz urządzeń sportowych i rekreacyjnych. Podczas kontroli (oględziny warunków lokalowych i organizacyjnych w 93 szkołach na terenie skontrolowanych gmin) ustalono, że nie wszystkie samorządy zapewniły uczniom warunki wymagane przepisami.
Stwierdzono przypadki nieodpowiedniego stanu technicznego budynków szkolnych i terenów rekreacyjno-sportowych, w części szkół brakowało bibliotek lub opieki świetlicowej.
Ponad 40 proc. samorządów nie spełniło niektórych zalecanych przez MEN warunków; zdarzało się np., że brakowało wydzielenia części rekreacyjnej w salach dydaktycznych dla uczniów klas I-III lub pomocy dydaktycznych.
Połowa skontrolowanych gmin, chociaż w różnym zakresie, zapewniała uczniom dodatkową ofertę zajęć dodatkowych oraz pomoc w formie dodatkowych zajęć edukacyjnych z języka obcego, matematyki, bezpłatnej nauki pływania, zakupu strojów sportowych, zajęć tańca towarzyskiego i plastyki, posiłków dla dzieci z rodzin najuboższych i dotkniętych problemem alkoholowym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: NIK: Polskie szkoły są bardzo różne, to efekt różnic w zamożności samorządów