Niemiecki komentarz do sprawy polskiego TK skupia się na osobie sędziego Rzeplińskiego

Niemiecki komentarz do sprawy polskiego TK skupia się na osobie sędziego Rzeplińskiego
- Jesteśmy na Ty, ale nigdy nie zbliżyliśmy się do siebie. Nie ma między nami chemii - wspomina Kaczyńskiego Rzepliński. (fot.:wikipedia.org/CC BY-SA 3.0 pl)

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński stał się "symbolem protestu przeciwko rządowi, który otwarcie odrzuca podział władz" - pisze w czwartek (24 marca) dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Autor materiału, warszawski korespondent "SZ" Florian Hassel, przypomina genezę sporu o TK.

- Jego paraliż rozpoczął się wtedy, gdy partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego zaraz po objęciu rządu w listopadzie zeszłego roku przystąpiła do walki z sędziami konstytucyjnymi - pisze autor.

Hassel przypomina, że 9 marca TK uznał nowelizację ustawy autorstwa PiS za "nieważną".

- Ustawa była nie tylko niekonstytucyjna, lecz miała na celu zniszczenie Trybunału - powiedział "SZ" Rzepliński. Rząd dotąd nie opublikował tego orzeczenia - pisze autor materiału.

Jak podkreśla, prezes TK Rzepliński przygotowuje się obecnie do posiedzenia wyznaczonego na 6 kwietnia, kiedy to ma przewodniczyć posiedzeniu poświęconemu rozpatrywaniu skarg powyborczych.

- Kryzys konstytucyjny w Polsce nie jest jeszcze zakończony - pisze Hassel. Jak zaznacza, zarówno premier Beata Szydło, jak i prezydent Andrzej Duda trzymają się linii wyznaczonej przez szefa PiS Kaczyńskiego.

- 18 marca Kaczyński potwierdził wręcz, że odrzuca efektywny podział władz i kontrolę przez niezależnych sędziów mówiąc, że sędziowie TK nie mogą kasować ustaw i "prawa większości parlamentarnej do realizacji jej projektu" - czytamy w "SZ". Eksperci Komisji Weneckiej widzą ten problem zupełnie inaczej - przypomina Hassel.

Niemiecki dziennikarz wtrąca, że Rzepliński i Kaczyński znają się od kilkudziesięciu lat. W 1968 roku służyli w tej samej jednostce pancernej przygotowanej do wysłania do Czechosłowacji.

- Potem w tym samym czasie studiowali prawo w Warszawie - dodaje.

- Jesteśmy na Ty, ale nigdy nie zbliżyliśmy się do siebie. Nie ma między nami chemii - wspomina Rzepliński. Prezes TK przypomina, że już na początku lat 90. Kaczyński opracował projekt nowej konstytucji, w którym nie było Trybunału Konstytucyjnego. Projekt z 2007 roku, gdy Kaczyński był premierem, przewidywał ograniczenie kompetencji TK.

- Już rok temu byłem pewny: jeżeli Kaczyński powróci do władzy, to jego pierwszym krokiem będzie interwencja przeciwko TK - powiedział Rzepliński w rozmowie z "SZ".

- Nadal oczekuję, że (rząd PiS) zrozumie, iż musi zaakceptować niektóre zasady demokracji konstytucyjnej i że prezydent odbierze przysięgę od trzech legalnie wybranych sędziów TK - powiedział Rzepliński. Hassel zauważa, że nie brzmi to optymistycznie. Jarosław Kaczyński i jego sojusznicy w rodzaju premiera Węgier Viktora Orbana wierzą w - zdaniem Rzeplińskiego - szaleńczy pomysł nieliberalnej demokracji.

- Chcą nas oddalić od Europy, ponieważ nie są w stanie jej zrozumieć - mówi prezes TK.

 

×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Niemiecki komentarz do sprawy polskiego TK skupia się na osobie sędziego Rzeplińskiego

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!