• Polityka historyczna jest, według prezydenta, elementem budowy państwa i wychowania następnych pokoleń.
• Nasza świadomość historyczna powinna być niczym podręczny bagaż, niezbędny w drodze.
• Prezydent skrytykował dotychczasowy sposób prowadzenia polityki historycznej.
- Przed wielu laty marszałek Piłsudski powiedział, że naród, który nie szanuje swojej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości. To ważne i mocne słowa, ale słowa, które niosą w sobie wiele prawdy – mówił Andrzej Duda, prezydent RP otwierając wtorkowe (16 lutego br.) posiedzenie Narodowej Rady Rozwoju, poświęcone polityce historycznej państwa polskiego.
Według prezydenta jest to podstawowy element budowy pozycji państwa w przestrzeni międzynarodowej, ale przede wszystkim element wychowania kolejnych pokoleń Polaków.
Prezydent przypomniał, że w przestrzeni międzynarodowej wszystkie państwa świata, które mają poczucie i rozumieją potrzebę zachowania państwowej godności, prowadzą aktywną politykę historyczną. Akcentują przede wszystkim to, co uważają w historii za ważne, co było elementem państwowotwórczym, co buduje ich potencjał historycznej świadomości.
Mówiła też o tym Elżbieta Cherezińska, pisarka, dla której historia jest literackim tworzywem. Przypomniała, że historia jest żywym tworem, pełna zdarzeń dobrych i złych. Żywym tworzywem, które fascynuje. My natomiast albo przepraszamy, albo płaczemy, albo mówimy „to nie my, to oni”.
Pisarka uważa, że jako naród, wciąż odczuwamy swoją historię jako smutną, w której nie ma się z czego cieszyć. - Jako zbyt ciężki bagaż, brzemię – podkreślała Cherezińska. – Wolałabym, żeby nasza świadomość historyczna była podręcznym bagażem, niezbędnym w drodze, swoistą bibułą, na której odbijają się czyny i działania z przeszłości, ważne dla naszej przeszłości.
Prof. Andrzej Nowak z UW wyjaśnił, że stosunek do przeszłości ma dla każdej wspólnoty znaczenie. Wiedza ta czyni obywatela bardziej odpowiedzialnym, świadomie decydującym o tym, co należy i powinno się zrobić, by nie powtarzać dawnych błędów.
Prezydent skrytykował dotychczasowy sposób prowadzenia polityki historycznej w państwie. - Nie jest najlepszym sposobem prowadzenie polityki historycznej w przestrzeni międzynarodowej ograniczonej jedynie do reagowania na poniżanie narodu polskiego, deprecjonowanie naszego dorobku historycznego, naszych zasług dla Europy i dla świata – mówił prezydent. Jego zdaniem polityka historyczna powinna być ofensywna.
Czytaj też: Prezydent: Państwo polskie powinno realizować ofensywną politykę historyczną.
Prof. Nowak zaproponował, że by w przyszłości lepiej prowadzić tę politykę trzeba stworzyć jedną instytucję, która scalałaby, koordynowała polską politykę historyczną. - Różne ministerstwa, instytucje państwowe realizują różne polityki historyczne. Do tego dochodzą tysiące inicjatyw społecznych. Stąd polityka ta jest rozproszona – twierdził profesor. Postulował, by wszystkie działania podejmowane w tym zakresie przez instytucje i organizacje występowały w pewnej synergii społecznej nie przeszkadzając sobie nawzajem.
Dyskutanci zgadzali się co do zasady, że jak dotąd nie umieliśmy odpowiednio wypromować ważnych wydarzeń historycznych z udziałem Polski za granicą. - Tak się złożyło, że świadoma część polskiego społeczeństwa w ostatnich trzech stuleciach zajmowała się walką o tożsamość narodową, dlatego o wielu innych Polakach, którzy zasłynęli dokonaniami w świecie wiemy niewiele – mówił prof. Bolesław Orłowski. Profesor nazywa ich konstruktywistami. Oni sławili Polskę swoją myślą techniczną, wynalazkami.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie umiemy promować wielkich Polaków, ze stratą dla nas wszystkich