• W MSWiA pracuje zespół, który zajmuje się problemem fałszywych alarmów.
• Proponuje zmiany w przepisach, polegające na surowszych karach za wywoływanie fałszywych alarmów oraz brak możliwości zawieszenia przez sąd kary.
Prace zespołu jeszcze trwają. Minister SWiA Mariusz Błaszczak poinformował jednak we wtorek (5 lipca), w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, że przygotowano już pierwsze rekomendacje.
Jak mówił, chodzi o to, by surowiej karane były te osoby, które dopuszczają się takich zgłoszeń oraz by kara w takich sytuacjach nie mogła być "w zawieszeniu".
- Zależy nam na tym, by te działania były bardzo poważnie karane, bo oprócz zagrożenia przynoszą poważne straty finansowe - dodał.
Z kolei wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński powiedział, że kolejnym rozważanym elementem są kary finansowe i ponoszenia kosztów operacji, które z takim alarmem się wiążą.
- Jeśli to dopracujemy to może to być istotny element odstraszający. Bo to nie jest zabawa, to są poważne koszty, koszty instytucji, społeczne - powiedział.
W myśl obowiązujących przepisów za fałszywe alarmy grozi nawet kara do ośmiu lat więzienia. W ostatnich miesiącach doszło m.in. do kilku sytuacji, w których z powodów tego typu "żartów" ewakuowano lotniska - m.in. w Warszawie i w podwarszawskim Modlinie.
W kwietniu Zieliński poinformował, że w resorcie powstanie specjalny zespół, którego zdaniem będzie wypracowanie rekomendacji prawno-proceduralnych dot. fałszywych alarmów.