Anna Streżyńska krytycznie odnosi się do ocen jej pracy, które pojawiły się po jej dymisji. - Trzeba się było z nami spocić - pisała na Twitterze kierująca do niedawna resortem cyfryzacji.
- Resort, którym kierowała Streżyńska, był od dłuższego czasu obiektem spekulacji medialnych związanych z rekonstrukcją.
- Minister krytykował w mediach m.in. jej poprzednik Andrzej Halicki, obecnie poseł PO.
- Jak informował Jacek Sasin (PiS), resortem cyfryzacji będzie kierował premier, a codzienne zadania jednostki obecnie koordynuje wiceminister. Potem, tego samego dnia, Michał Dworczyk zapowiedział powołanie następcy minister Streżyńskiej.
Po rekonstrukcji rządu jeden resort pozostał bez ministra - jest to Ministerstwo Cyfryzacji. W okresie rządów Beaty Szydło resort informatyczny był koordynowany przez Annę Streżyńską, a za jego główny cel stawiano informatyzację usług administracyjnych naszego kraju.
Obecnie wokół resortu narasta atmosfera niepewności, bo nie są do końca znane plany Mateusza Morawieckiego i Prawa i Sprawiedliwości wobec tego ministerstwa. Działania resortu krytycznie podsumowali politycy i eksperci, a ich oceny zebrał portal wirtualnemedia.pl.
Swoją kategoryczną ocenę odchodzącej minister wyraził Andrzej Halicki, który sam koordynował za rządów PO informatyzację administracji.
- Znam minister Streżyńską z czasów, gdy kierowałem Ministerstwem Cyfryzacji - mówił na stronach portalu wirtualnemedia.pl obecny poseł PO. - Nie zawsze się ze sobą zgadzaliśmy, ale zawsze oceniałem wysoko kompetencje pani minister. Jednak problem rządu Beaty Szydło polegał na tym, że ekspertom w określonych dziedzinach było bardzo ciężko dokonać czegokolwiek wyłącznie w oparciu o swoje doświadczenie i umiejętności, ale bez zaplecza politycznego. Tak było w wypadku Anny Streżyńskiej.
Była minister ostro o ostatnich miesiącach swojej pracy
Pomimo takich negatywnych ocen Anna Streżyńska nie poddaje się i ostro broni swojej pracy. Po publikacjach komentujących zmiany w rządzie pisała na Twitterze:
- Oceny dyletantów i tych którzy palcem przy tej robocie nie kiwnęli lub tych którzy przez poprzednie 25 lat biernie patrzyli, kompletnie mnie nie interesują. Trzeba się było z nami spocić i z nami trwać szczególnie przez 4 miesiące wysadzania Ministerstwa Cyfryzacji w powietrze - ostro kończyła w medium społecznościowym wpis Streżyńska.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Ministerstwo Cyfryzacji tymczasowo idzie pod nadzór premiera. Halicki, Streżyńska i Sasin patrzą i oceniają osamotniony resort