• Minister Witold Waszczykowski udzielił wywiadu włoskiemu dziennikowi "La Repubblica". • Rozmowa dotyczyła m.in. kryzysu migracyjnego.
• Zdaniem szefa polskiego MSZ, kryzys należy rozwiązać u jego źródła.
• Za najważniejsze działanie uznał doprowadzenie do zakończenia konfliktu w Syrii.
– Mówiąc o kryzysie migracyjnym, szczególnie ważne jest wspólne działanie na rzecz rozwiązania problemu u jego źródła, a zatem doprowadzenie do zakończenia konfliktów w Syrii, Iraku oraz doprowadzenie do stabilizacji sytuacji w Libii i Rogu Afryki – mówił Witold Waszczykowski w wywiadzie udzielonym jednemu z dwóch najważniejszych włoskich dzienników.
– W tych działaniach Polska jest solidarnym partnerem UE – zapewnił minister, odnosząc się tym samym do zarzutów o brak solidarności naszego kraju stawianych przez premiera Włoch Matteo Renziego i innych liderów europejskich.
– W grudniu rozpoczęliśmy procedurę relokacji uchodźców z Grecji i Włoch. Inicjujemy też programy humanitarne z Niemcami oraz z Grupą Wyszehradzką – wymieniał Waszczykowski.
Przypomniał, że dla naszego kraju ważna jest sytuacja na Wschodzie. – Od 2014 r. około 1 milion Ukraińców otrzymało możliwość godnego życia w Polsce – informował.
Zapytany o to, co sądzi o propozycji włoskiego premiera Renziego, by obciąć fundusze krajom, które nie wykażą solidarności w kwestii imigrantów, zważywszy, że część swojego wzrostu gospodarczego Polska zawdzięcza właśnie funduszom UE, minister podkreśla, że fundusze nie powinny stać się kartą przetargową w kryzysie migracyjnym. – Wierzę, że rozwiązanie problemu migracyjnego możliwe jest w drodze konstruktywnej dyskusji i wzajemnego poszanowania wartości – podkreślał minister.
Waszczykowski był także pytany o współpracę Lecha Wałęsy z SB. Minister powiedział, że opublikowane przez IPN materiały mogą rzucić nowe światło na historię Polski.
– Eksperci i historycy będą mogli przeanalizować dokumenty. Zwrócę jednak uwagę, że w okresie prezydentury Lecha Wałęsy byliśmy świadkami licznych zahamowań procesu transformacji ustrojowej i dekomunizacji. A także zadziwiających inicjatyw w polityce zagranicznej. Wielu analityków zastanawia się więc, czy te działania nie były motywowane uwikłaniem we współpracę z reżimem – mówił.