Mateusz Morawiecki prostuje słowa z wywiadu dla Deutsche Welle

Mateusz Morawiecki prostuje słowa z wywiadu dla Deutsche Welle
Wicepremier Mateusz Morawiecki stwierdził, że źle zrozumiano jego słowa dla niemieckiej stacji. Wystosował sprostowanie. (fot.:youtube.com)

• Po tym, jak jego słowa wywołały szereg komentarzy, Mateusz Morawiecki postanowił załagodzić sytuację.
• - Mówiąc, że prawo nie jest najważniejsze, protestowałem przeciwko bezrefleksyjnemu podejściu prawniczemu - napisał wicepremier wieczorem w czwartek (16 lutego).
• Opozycja krytykowała go po wywiadzie dla niemieckiej stacji sugerując, że Polskę sprowadził do "republiki bananowej".

Po wywiadzie, który przeprowadził z polskim wicepremierem ministrem rozwoju i finansów niemiecki dziennikarz, rozgorzała burza medialna. Wiele interpretacji słów polskiego polityka odebrano jako lekceważenie przez niego prawa. Ponieważ wywiad doczekał się szerokiego odzewu, który Morawieckiego nie ucieszył, polityk w czwartek (16 lutego) prostował swoje słowa w liście skierowanym do telewizji Polsat.

- Redaktor Deutsche Welle Tim Sebastian stwierdził, że powszechnie przyjmuje się, iż "nikt ani nic nie jest ponad prawem", z czym się zgadzam - nie ma równych i równiejszych: każdy powinien być sprawiedliwie osądzony bez względu na jego majątek czy pozycję społeczną. Tego wymaga równość wobec prawa, której nasz rząd nigdy nie kwestionował, a wręcz odwrotnie – jej pełne urzeczywistnienie jest dla nas priorytetem - przytaczał słowa Morawieckiego internetowy serwis Polsatu.

I dalej doprecyzował minister najbardziej krytyczny element rozmowy dla niemieckiej stacji.

- Mówiąc, że prawo nie jest najważniejsze, protestowałem przeciwko bezrefleksyjnemu podejściu prawniczemu, tak zwanemu prawniczemu pozytywizmowi, który może mieć drastyczne skutki - zaznaczał. Pozytywizm prawniczy to szkoła spojrzenia na prawo, która postulowała radykalne oddzielenie prawa i norm prawnych od zasad etycznych.

Morawiecki w liście do telewizyjnej redakcji akcentował, że pewne zjawiska na świecie, które uważa się powszechnie za krzywdzące miały legitymację prawną krajów w jakich zaistniały. Wymienia: apartheid (segregację rasową w RPA), pozbawienie niemieckiego obywatelstwa osób pochodzenia żydowskiego (w III Rzeszy Niemieckiej).

- Smutne przykłady z historii pokazują, że fetyszyzacja prawa i skrajny prawny pozytywizm mogą być dużo bardziej niebezpieczne i stanowić zasłonę dla szkodliwych lub w szczególnych przypadkach, zbrodniczych działań - dodaje wicepremier.

Opozycja krytykowała wicepremiera

Po wywiadzie Morawieckiego spadłą na niego krytyka np. ze strony Ryszarda Petru, który słowa z wywiadu komentował tak:

- Postawił Polskę w koszmarnym świetle. To sygnał dla świata, że Polska odchodzi od demokracji i rządów prawa - wypowiedź padła w Bydgoszczy w czwartek (16 lutego). - Morawiecki sugeruje, że ważniejsza jest wola narodu, czyli Kaczyński. To wskazywałoby, że Polska jest republiką bananową – prawo istnieje, chyba że Kaczyński chce inaczej. To największa antyreklama Polski, jaką słyszałem od 26 lat. Jeśli Morawiecki nie zostanie zdymisjonowany, a wiemy, że premier Szydło chciałaby to zrobić, to ta wypowiedź pójdzie w świat. To wypowiedź tak skandaliczna, antypolska, antypatriotyczna i głupia, że aż wstyd.

Rządowemu koledze przyszedł z pomocą Jarosław Gowin:

- Petru atakujący Morawieckiego za wypowiedź w tv niemieckiej, najwyraźniej nie wie co to pozytywizm prawniczy. Zero zdziwienia - konkludował wypowiedź Petru lider Polski Razem.

 

 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

SŁOWA KLUCZOWE

KOMENTARZE (4)

Do artykułu: Mateusz Morawiecki prostuje słowa z wywiadu dla Deutsche Welle

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!