W czasie EEC 2016 w Katowicach marszałkowie polskich województw podkreślali jak dużym zagrożeniem, ale i szansą dla regionów jest różnica w rozwoju oraz bieda.
W czasie spotkań Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach o sytuacji polskich województw debatowali marszałkowie tej formy samorządu. W swojej ocenie wyzwań i szans, jakie stoją przed polskimi regionami, mówili o biedzie i zmieniających się realiach demograficznych.
– Jest dysonans między silnie rozwijającą się metropolią, a resztą regionu. Te nożyce się otwierają, a to rodzi konflikty społeczne – przyznał Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. Podkreślał w tym kontekście konieczność dialogu i budowy społeczeństwa obywatelskiego.
Ten sam problem ma zresztą województwo śląskie. Marszałek Saługa mówił wręcz o kilku prędkościach rozwoju: podczas, gdy w stolicy województwa bezrobocie jest śladowe, a samorząd mając do dyspozycji nadwyżkę finansową może inwestować w rozwój miasta, to w pobliskim Bytomiu bez pracy pozostaje znaczący odsetek mieszkańców, co generuje całą masę problemów społecznych.
– To są dwa różne światy – stwierdził Saługa.
Marszałkowie województwa podlaskiego i lubelskiego uznali swoje regiony za jedne z najbiedniejszych w Polsce i całej Unii Europejskiej. Paradoksalnie jednak dostrzegli w tym… szansę na rozwój.
Przeczytaj całą relację z debaty na PortalSamorządowy.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Marszałkowie województw są świadomi nierównego rozwoju polskich regionów