• Marek Jurek, zwolennik ochrony życia od poczęcia, referował dlaczego w Polsce trzeba zradykalizować aborcyjne przepisy. Proponuje też zająć się propagowaniem adopcji.
• Ponieważ do Sejmu weszły też projekty dotyczące in vitro Jurek także je skomentował. Ma na ich temat krytyczne zdanie. Mówi wręcz o "robieniu interesów na dzieciach".
• Jurek dziesięć lat temu z powodu właśnie tego tematu złożył funkcję Marszałka Sejmu.

W czwartek (22 września), dzień w którym Sejm ma zająć się dwoma kluczowymi projektami obywatelskimi dotyczącymi aborcji w Polsce, zdanie na ten temat wygłosił Marek Jurek. Polityk Prawicy RP mówił na falach Polskiego Radia, jak można usprawnić system prawa dotyczący dzieci - nie tylko w kontekście aborcji.

- Życie powinno być chronione od początku, bo każdy człowiek ma prawo się urodzić - referował swoje stanowisko polityk. - Powinniśmy tworzyć przychylną atmosferę dla adopcji dzieci - mówił dalej Jurek. Wobec problemu niechcianych ciąż, Jurek jest zdania, że "żadne dziecko nie powinno być traktowane jako obiekt selekcji" czy to w łonie matki, czy też później.

Podnoszenie przez opozycję argumentu o utrzymaniu prawa takim jakie jest, Jurek nazywa hipokryzją. - Pojęcie kompromisu aborcyjnego jest oszustwem - konkluduje.

Czytaj: PO walczy o zachowanie kompromisu aborcyjnego

W tym momencie w Polsce obowiązuje prawo jeszcze wypracowane w latach 90. XX w. Dopuszcza zakończenie ciąży w trzech przypadkach: ciąży z gwałtu, ciąży zagrażającej życiu matki lub gdy płód jest uszkodzony genetycznie.

Projket ws. in vitro w Sejmie. Jurek widzi w metodzie czysty biznes

W ramach debaty o aborcji będzie też dyskutowany w Sejmie projekt o in vitro. Metoda sztucznego zapłodnienia jest wysoce kontrowersyjna w Polsce, sprzeciwia się jej stosowaniu zwłaszcza Kościół Katolicki.

Jurek mówi dlaczego: - Procedura in vitro budzi wątpliwości moralne.

W jego ocenie też nie chodzi o prawo do posiadania dzieci, a o czysty, ekonomiczny biznes. - Zwolennicy niekontrolowanego in vitro chcą rozkręcać interes - mówi wprost polityk.

Marka Jurka cieszy, że minister zdrowia Konstanty Radziwiłł wstrzymał refundowanie tej metody z budżetu państwa.

Marka Jurka dziesięć lat temu właśnie temat aborcji poróżnił  z Jarosławem Kaczyńskim. Polityk złożył członkostwo w PiS i funkcję Marszałka Sejmu.

Obywatele zgłosili skrajnie różne projekty

Obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji", pod którym podpisało się ponad 450 tys. osób, wprowadza całkowity zakaz aborcji oraz odpowiedzialność karną dla każdego, kto powoduje śmierć dziecka poczętego, również dla matki. Zdaniem autorów projektu, obecna "oferta aborcyjna" musi zostać zastąpiona systemem wsparcia, który zapewni każdemu dziecku potrzebną pomoc, a rodzinom - poczucie bezpieczeństwa.

Czytaj: Kluby poselskie zajmują stanowiska wobec czytań projektów aborcyjnych

Z kolei pod przygotowanym przez komitet "Ratujmy Kobiety" obywatelskim projektem liberalizującym przepisy dotyczące aborcji złożono ponad 215 tys. podpisów. Projekt przewiduje prawo kobiety do przerwania ciąży do końca 12. tygodnia; później aborcja byłaby dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona - czyli gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, występuje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego.

Sejm zajmie się także poselskim projektem, który ma m.in. zmienić definicję zarodka i wzmocnić jego ochronę. Podpisali się pod nim głównie posłowie Kukiz'15, niezrzeszeni oraz PO.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News