Prawo i Sprawiedliwość zapowiada prawdziwą rewolucję w szkolnictwie. Jedną z flagowych zmian ma być likwidacja gimnazjów. Jak zapowiedziała rzeczniczka partii, zmiany mogłyby zacząć obowiązywać już od przyszłego roku szkolnego.

Na konieczność likwidacji gimnazjów zwrócił uwagę  m.in. Stanisław Karczewski, szef sztabu PiS. Jego zdaniem gimnazja osłabiają poziom polskiej edukacji, a ich powstanie było błędem. - Proces edukacyjny będzie lepszy, korzyści dla młodzieży będą duże – mówił dziennikarzom.

ZNP przeciwne

Planowanym zmianom sprzeciwia się Związek Nauczycielstwa Polskiego, który za wszelką cenę chce zachować status quo i nie narażać nauczycieli gimnazjów, którzy na trudnym rynku pracy (ze względu na niż demograficzny) mogliby się nie odnaleźć.

– Likwidacja gimnazjów po 16-latach funkcjonowania nie rozwiąże istniejących problemów, lecz stanie się źródłem kolejnych, generując napięcia i niepokój wśród rodziców i uczniów. Ta zmiana wygeneruje również dodatkowe koszty związane m.in. ze zmianą programów, podręczników i bazy szkolnej. Wprowadzi chaos w podstawach programowych, które były zmienione w 2009 roku oraz w systemie egzaminów zewnętrznych. Za likwidacją absolutnie nie przemawiają wyniki gimnazjalistów oraz badania dotyczące m.in. przemocy w szkołach. Według międzynarodowego badania PISA 2012 nastąpiła znacząca poprawa wyników polskich gimnazjalistów we wszystkich trzech obszarach objętych badaniem: Polska jest w czołówce krajów Unii Europejskiej. Również badania dotyczące przemocy w szkołach pokazują, że ze zjawiskiem przemocy mamy dziś, niestety, częściej do czynienia w szkołach podstawowych. Według ZNP gimnazja należy wspierać m.in. poprzez zatrudnienie psychologów, pedagogów i tworzenie mniej licznych klas – twierdzi Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa ZNP. Jej zdaniem, reforma zakładana przez PiS, uderzy także w nauczycieli. – Nie ma wątpliwości, że ta decyzja spowoduje masowe zwolnienia nauczycieli, ale również kadry zarządzającej oraz pracowników szkolnej administracji i oświaty. Ze wstępnych szacunków ZNP wynika, że zagrożonych utratą pracy może być od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy pracowników – twierdzi.
 
Zmiany od 2016 roku

Prof. Piotr Gliński z PiS oraz rzeczniczka partii Elżbieta Witek zasugerowali, że „wygaszenie” gimnazjów mogłoby nastąpić już od przyszłego roku szkolnego. „Gimnazjaliści pozostają w siódmej, ósmej klasie szkoły podstawowej, natomiast trzecia klasa to jest liceum. Oczywiście będzie rocznik, który musi skończyć to według starego trybu, bo nie możemy wywracać uczniom wszystkiego w ostatnim roku nauki. Pamiętajmy o tym, że 3-letnie gimnazja, a 8-letnia szkoła podstawowa i 4-letnie liceum to jest dokładnie tyle samo lat – mówiła cytowana przez RMF FM Elżbieta Witek.

Zdaniem rzeczniczki ZNP ten termin jest mało realny.

– Teoretycznie wszystko jest możliwe, ale praktycznie ze względu na organizację roku szkolnego, konieczność stworzenia nowych podstaw programowych, programów nauczania, napisania i wydania nowych podręczników, zreformowania systemu egzaminów zewnętrznych, przecież mamy dziś sprawdzian szóstoklasistów oraz egzamin na zakończenie gimnazjum, wprowadzenia nowych statutów szkół i nowych planów nauczania, a przede wszystkim dostosowania szkół podstawowych na przyjęcie starszych uczniów, bo w ostatnich latach odbywały się remonty pod potrzeb dzieci sześcioletnich, to wydaje się mało realne – twierdzi Magdalena Kaszulanis.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News