Premier Ewa Kopacz zarzuciła Jarosławowi Kaczyńskiemu złą politykę w sprawie uchodźców. Przypomniała, że prezydent Lech Kaczyński negocjował Traktat Lizboński, który dotyczy też polityki migracyjnej.
- Pytam PiS, jaką cenę ma ludzkie życie - mówiła w Sejmie premier Ewa Kopacz odnosząc się do wystąpienia prezesa partii dotyczącego uchodźców. Przypomniała, że to prezydent Lech Kaczyński negocjował Traktat Lizboński, który dotyczy też polityki migracyjnej.
Szefowa rządu zwróciła się o możliwość zabrania głosu po kilku wystąpieniach klubowych.
Nawiązała do wystąpienia lidera PiS w trakcie debaty po informacji rządy nt. uchodźców. Jarosław Kaczyński mówił m.in.: "Tu była mowa o tym, że 2,8 mld dolarów kosztuje czy właściwie brakuje jeszcze w tej chwili do utrzymania tych obozów, z których mamy w tej chwili ten wielki wypływ ludzi do Europy. Weźmy na siebie tę część zobowiązania, którą powinniśmy wziąć ze względu na poziom naszego udziału w PKB Unii Europejskiej, nie jest on wysoki i nie będzie to suma olbrzymia, choć będzie znacząca. I to będzie rzeczywista solidarność i droga do rozwiązania tego problemu".
- Chcę zapytać czołowych obrońców życia i pierwszego katolika, jaką cenę za życie wyznaczył. Dzisiaj mówi: "zapłaćmy", więc ja pytam PiS, jaką cenę ma ludzkie życie - powiedziała Kopacz.
W ocenie szefowej rządu, prezes PiS "podjął decyzję za większość Polaków". - Mówił o wielkiej miłości do narodu. Ci, którzy pamiętają wasze rządy, pamiętają, jak wyglądała ta miłość - dodała Kopacz.
- Wiem, jak będzie wyglądał wasz rząd. Wasz rząd będzie ubezwłasnowolniony. Na czele rządu nie będzie stał prezes Jarosław Kaczyński, ale o każdą decyzję trzeba będzie go pytać, czy można podjąć taką czy inną - mówiła premier.
- Panie prezesie, proszę mi przypomnieć, kto negocjował Traktat Lizboński, gdzie w polityce migracyjnej zrezygnowano z jednomyślności na rzecz głosowania większościowego. Czy to przypadkiem nie był śp. prezydent Lech Kaczyński - pytała szefowa rządu. - Czy nie uczynił tego po kilkugodzinnych konsultacjach z panem, panie prezesie?.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Lech Kaczyński odpowiada za Traktat Lizboński