Janusz Korwin-Mikke w mocnych słowach skomentował oddanie głosów na PO. Na konferencji prasowej w sejmie lider formacji i politycy partii diagnozowali przyczyny swojej porażki.
Korwin-Mikke tłumaczył, że propaganda mediów doprowadziła do, powodowanego strachem, głosowania na PO. Głosy te osłabiły pozycję partii KORWiN i ostatecznie nie pozwoliły jej kandydatom na zasiadanie przy Wiejskiej w Warszawie. Komitet partii zdobył 4,76 proc. głosów.
- Tym, co głosowali na PO, by PiS nie miał większości, chcę powiedzieć tylko jedno. Gdybyście głosowali na nas, PiS nie miałoby większości! – mówił Janusz Korwin-Mikke.
Poparcie wśród młodych
Polityk podkreślał, że grupą wiekową, w której partia KORWiN jest najpopularniejsza, są osoby młode i bardzo młode. W tej grupie ponad siedmiokrotnie więcej osób deklaruje chęć głosowania na tę formację, niż średnia krajowa.
- Młodzież nas popiera, ale nie dotarliśmy do osób starszych. To jest na pewno nasz duży błąd – podkreślał także Tomasz Górski, poseł partii, który wstąpił w jej szeregi przed wyborami.
Politycy zwracali jednak uwagę także na optymistyczny aspekt wyborów. Wynik wyborczy, który nie dał ludziom JKM miejsca w sejmie, był w liczbie oddanych głosów, dwa razy wyższy niż podczas poprzedniej elekcji.
Plany na przyszłość
Sekretarz partii Piotr Bryczkowski podziękował wszystkim członkom partii i jej sympatykom za prowadzoną kampanię. Mówił o płynącej z kraju korespondencji, która przez czas września i października była imponująca. Trwa nadal i pokazuje, że liczba członków partii KORWiN rośnie, zwłaszcza po przegranych wyborach. Wynik mobilizuje środowisko skupione wokoło Janusza Korwin-Mikkego.
Partia ma zamiar rozbudowywać struktury i działać spoza parlamentu. Głównym narzędziem tej aktywności ma być zgłaszanie ustaw obywatelskich oraz recenzowanie wszystkich działań, jakich podejmie się rząd PiS i inne kluby parlamentarne.