Kornatowski prawomocnie wygrał proces z Rokitą

Kornatowski prawomocnie wygrał proces z Rokitą

B. poseł PO Jan Rokita ma zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia b. szefowi policji w poprzednim rządzie PiS Konradowi Kornatowskiemu za mówienie o nim, że jako prokurator w PRL miał tuszować ówczesną zbrodnię MO - orzekł prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie.

SA uwzględnił apelację Kornatowskiego od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 2015 r. gdy sąd ten oddalił pozew Kornatowskiego, który żądał wtedy, by sąd nakazał Rokicie zapłatę 100 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych.

Według SO taki wyrok byłby uznaniem "zemsty funkcjonariusza z PRL, który obiektywnie realizował cele niedemokratyczne". SA zmienił ten wyrok i uwzględnił powództwo nakazując Rokicie zapłatę 20 tys. Kornatowski karierę w prokuraturze zaczynał przed 1989 r., ale awansował później - w czasie rządów PiS z lat 2005-07 był prokuratorem prokuratury krajowej, a potem komendantem głównym policji.

Troje sędziów SA uznało, że apelacja Kornatowskiego jest zasadna, bo SO naruszył zasady postępowania, a działanie Rokity było "bezprawne i zawinione". Jak mówił sędzia SA Bernard Chazan w uzasadnieniu wyroku, nieuprawniony był wniosek SO, iż Rokita miał prawo mieć przekonanie, że jego zarzuty wobec Kornatowskiego są prawdziwe. Sędzia Chazan mówił, że Rokita nie wykazał prawdziwości swych słów.

Rokita, którego nie było na ogłoszeniu wyroku, może złożyć jeszcze skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. W SA nie było też Kornatowskiego.

Przyczyną tego procesu było powtórzenie w 2013 r. przez Rokitę zdania z 2007 r., że Kornatowski jako prokurator w PRL miał fabrykować dowody, które miały zaświadczyć, że milicja nie odpowiada za śmierć opozycjonisty Tadeusza Wądołowskiego, zmarłego w 1986 r. w komisariacie MO w Gdyni.

Jako podstawę pozwu b. szef policji wskazał prawomocny wyrok, w którym sąd uznał naruszenie jego dóbr osobistych przez Rokitę wypowiedzią z 2007 r. Kilka lat temu Kornatowski wygrał proces z Rokitą, który wciąż go nie przeprosił - jak nakazał sąd. Kornatowski wystąpił o tzw. zastępcze opublikowanie przeprosin w mediach i obciążenie Rokity ich kosztem. Radio Zet odmówiło zamieszczenia "zastępczych przeprosin"; jedne takie przeprosiny ukazały się w TOK FM, a inna sprawa wciąż się toczy.

Kornatowski (obecnie adwokat) podkreślał, że w 2013 r. Rokita powtórzył te same zniesławiające kwestie, które były przedmiotem tamtego procesu. Pozwany wnosił o oddalenie pozwu. "Nie mogę przeprosić powoda, bo musiałbym się wyrzec swej tożsamości i zostać dla samego siebie skończoną łachudrą" - mówił Rokita.

Zdaniem Rokity bezsporne jest, iż nie wyjaśniono śmierci Wądołowskiego, a Kornatowski jako prokurator założył niewinność milicjantów i "działał niegodziwie". Wskazał, że opisano to w raporcie sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zbrodni SB i MO - której on sam przewodniczył w 1991 r.

"Nie popełniłem żadnego przestępstwa ani wykroczenia dyscyplinarnego podczas oględzin miejsca śmierci Wądołowskiego" - mówił w sądzie Kornatowski.

Podkreślał, że zajmując się sprawą jako tzw. prokurator dyżurny, zarządził sekcję zwłok Wądołowskiego. "Gdybym chciał coś ukryć, zarządziłbym pochówek" - dodał. Podkreślił, że to nie on, lecz inny prokurator, umorzył postępowanie w sprawie śmierci opozycjonisty.

Rokita mówił w SO, że najważniejsze było dla niego to, że dystansujący się od PRL rząd PiS powołał na wysokie funkcje kogoś takiego jak Kornatowski. "Na gruncie prawa podejmuję kroki, by podważyć decyzję sądu; jego wykonanie oznaczałoby moją całkowitą ruinę materialną" - odparł Rokita na pytanie, czemu nie wykonuje wyroku.

 

×

SŁOWA KLUCZOWE

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!