Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i wiceprzewodnicząca Rady Dialogu Społecznego zwraca uwagą, że koniec strajku w Centrum Zdrowia Dziecka nie jest końcem problemu zbyt małej liczby pielęgniarek i ich niskich zarobków.
Gardias w rozmowie z "Rzeczpospolitą: przypomniała, że w 2008 r. pielęgniarki podpisały na dwa lata pakiet kryzysowy z rządem Donalda Tuska. Minęło osiem lat i nic się zmieniło.
Przewodnicząca mówiła, że na spotkaniu Rady Dialogu osiągnięto porozumienie w sprawie najniższej stawki godzinowej w wysokości 12 zł na tzw. umowach śmieciowych, ale jeszcze musi zostać to uchwalone w Sejmie.
Gardias zaznacza, że młode kobiety nie chcą kształcić się, aby zostać potem pielęgniarkami. Nie jest to zawód atrakcyjny finansowo, chętnych do tego zawodu nie ma, bo jest "ciężki i odpowiedzialny". Ostrzegła, że wkrótce w Polsce "nie będzie pielęgniarek".
Jej zdaniem PiS mówił nie spełnia obietnic wobec pielęgniarek, składanych podczas kampanii wyborczej.
- Minister zdrowia nie przedstawił żadnego programu, o którym mówił w kampanii wyborczej. Jeżeli nikt nie dołoży do ochrony zdrowia środków i nie wymyśli systemu, to nie pójdziemy do przodu - stwierdza Dorota Gardias.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koniec strajku w Centrum Zdrowia Dziecka to nie koniec problemów