• Marek Suski (PiS) nazwał "wirusem niepamięci" ogół zeznań, które udało się do tej pory uzyskać śledczym komisji ds. Amber Gold.
• - Wszyscy wiedzieli, ale nic nie robiono - stwierdził Suski.
• Poseł z nadzieją patrzy na nadchodzące przesłuchania, w tym Jarosława Gowina, który był ministrem w rządzie Donalda Tuska.
Wraz z XXXII posiedzeniem Sejmu trwają dalsze przesłuchania w ramach badania afery Amber Gold. Poseł, członek komisji PiS, Marek Suski przekazał opinii publicznej swoje wstępne obserwacje po przesłuchaniach prokuratorów z Gdańska.
- Nikt się nie przyznał, że były wpływy, ale są (przyp.red. - na nie) inne dowody - mówił w Polskim Radiu polityk formacji rządzącej. - Gdański wymiar sprawiedliwości był z rządzącą partią w dobrych stosunkach, a Marcin P. (szef Amber Gold - przyp. red.) był w ich towarzystwie - referował zdarzenia z lat 2010 do 2012 Suski. - To był "człowiek z ferajny" - dodał.
Komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchała we wtorek (13 grudnia) kuratora P. - Marka Lipskiego, który ocenił, że P. "ujął nie tylko mnie, małego żuczka kuratora, ale wielkich Gdańska." Część jego zeznań nie spodobała się badającym sprawę przekrętu finansowego posłom.
Zapominalscy gdańszczanie?
- Tam jest wirus niepamięci - mówił poseł Suski dalej w radiu. - Co kogoś poprosimy, to ktoś czegoś nie pamięta. Dobrze, że wiedzą jak się nazywają.
Zarazem Suski podkreślił, że prokuratorzy i inni świadkowie to ludzie z wieloletnim doświadczeniem i nie powinni się tak tłumaczyć.
- Wszystko działało tam teoretycznie - mówił dalej poseł, nawiązując do cytatu ze sfery podsłuchowej - To państwo gdańskie było teoretyczne. Sędzia uległ prowokacji i może tylko dzięki temu wiemy, że tak było.
To o prowokacji dziennikarskiej wobec kolejnego świadka, który stanie przed komisją w środę (14 grudnia). Mowa o sędzim Ryszardzie Milewskim, wówczas prezesie sądu okręgowego w Gdańsku. Dziennikarz zadzwonił do niego podając się za pracownika kancelarii premiera, wydźwięk tej rozmowy sugerował uległość i dyspozycyjność sędziego wobec otoczenia premiera..
Przesłuchają Jarosława Gowina
Kolejną osoba, która stanie przed śledczymi, najprawdopodobniej w czwartek (15 grudnia) będzie Jarosław Gowin. Minister nauki w rządzie Beaty Szydło jest przygotowany na to przesłuchanie. Choć we wcześniejszych wypowiedziach medialnych sugerował, że nie ma wiedzy bezpośrednio pomocnej w tym postępowaniu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Komisja ds. Amber Gold, Suski: W Gdańsku panował "wirus niepamięci"