Komisja ds. UE zaopiniowała pozytywnie kandydaturę Janusza Wojciechowskiego (PiS) na stanowisko członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO), który jest wewnętrzną instytucją kontroli finansów UE. W sejmie zawrzało.

W skład ETO wchodzi po jednym przedstawicielu państw członkowskich wyznaczonych przez rząd. Członkowie Trybunału są zatwierdzani przez radę kwalifikowaną większością głosów po konsultacji z Parlamentem Europejskim. Mandat członka trybunału trwa 6 lat i może być odnawiany.

Zmiana kandydata

- Kadencje 9 dotychczasowych członków trybunału (ETO), w tym polskiego członka Augustyna Kubika, upływają 6 maja 2016 roku. Rządy państw członkowskich zostały poproszone przez Sekretariat Generalny Rady UE o przekazanie propozycji kandydatur na członków ETO do 16 listopada br. W tym terminie do sekretarza generalnego UE została zgłoszona kandydatura Macieja Berka zatwierdzona przez uprzedni rząd – relacjonował Aleksander Stępkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych podczas komisji ds. UE 10 grudnia br.

- W związku z wolą nowego rządu do zmiany kandydata Polski na stanowisko członka ETO przeprowadzono uzgodnienia z sekretariatem Generalnym Rady UE, który potwierdził możliwość wycofania wcześniej zgłoszonego kandydata.

Aplikacje na członka ETO złożyło 15 kandydatów, z których 8 spełniało wymagania formalne. Spośród zgłoszonych Komitet ds. Europejskich rekomendował na to stanowisko Janusza Wojciechowskiego. Rada Ministrów zatwierdziła tę kandydaturę. Po pozytywnej opinii komisji ds. UE prezes RM desygnuje Janusza Wojciechowskiego na stanowisko członka ETO.

Zdecydowały potrzeby wizerunkowe

- Sposób, w jaki kandydatura została zgłoszona przez polski rząd budzi zdumienie i zdziwienie. Wcześniej, 8 sierpnia br. odbyło się posiedzenie komisji ds. UE, na którym kandydatura Macieja Berka została przyjęta pozytywnie przez aklamację – stwierdził Marcin Święcicki.

-  Z jakich powodów i w jakim trybie rząd polski odwołuje tamtą kandydaturę, naruszając ogólnie przyjęty termin, tym bardziej, że jest on podparty uchwałą PE, który w pkt. 44 rezolucji wzywa, żeby unikać wycofywania nominacji, zgłaszania nowych - dodał.

Aleksander Stępkowski podkreślił, że decyzja o przedstawieniu kandydata na członka ETO jest decyzją rządu polskiego. Rząd kierował się względami proceduralnymi, prawnymi, ale również wizerunkowymi. Dobrze byłoby aby kandydat RP prezentował najwyższe możliwe kwalifikacje, a doświadczenia prezesa NIK są bezkonkurencyjne – przekonywał Stępkowski .

Profesjonalista bez legitymacji PiS

Odpowiedź nie usatysfakcjonowała opozycji. – Wszyscy którzy pracowali, bądź pracują z panem Berkiem mają wyjątkowo pozytywne opinie na temat jego profesjonalizmu i zaangażowania w pracę. Jedynej rzeczy jakiej brakuje do pracy na tym stanowisku panu Berkowi, to legitymacja PiS – powiedziała Ewa Kopacz.

- Uważam, że to wstyd i hańba, jeśli podważane są decyzje z poprzedniej kadencji, jak również deprecjonowane są kandydatury tych, które, na posiedzeniu komisji ds. UE były przyjęte przez aklamację. Myślę, że stać nas na trochę więcej, niż czystkę polityczną we wszystkich możliwych obszarach- dodała.

Komisja większością głosów 20 do 14 poparła opinię przewodniczącego komisji ds. UE Piotra Naimskiego o pozytywne zaopiniowanie kandydatury Janusza Wojciechowskiego na członka ETO w kadencji 2016 – 2022.

Zaraz po tym zdarzeniu "Fakt" napisał, że "PiS załatwia kolegom fuchy za miliony",. PiS załatwia swoim kolegom fuchy za miliony. Janusz Wojciechowski w sześć lat zarobi prawie 7 mln złotych. 

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News