• Zakłócenie okrzykami i doprowadzenie do przerwania otwarcia wystawy poświęconej generałowi Władysławowi Andersowi w Archiwum Państwowym Suwałkach (Podlaskie) - takie zarzuty z kodeksu wykroczeń postawiła trzem osobom policja.
• Sprawa trafiła do sądu.
Chodzi o incydent z 4 marca, który był ostatnim dniem kampanii wyborczej w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu obejmującym część województwa podlaskiego.
Kandydatka PiS Anna Maria Anders, która ostatecznie mandat zdobyła, uczestniczyła wtedy w Suwałkach w otwarciu wystawy "Armia Skazańców" poświęconej jej ojcu - generałowi Andersowi. Wraz z nią, m.in. szefowie MSWiA - minister Mariusz Błaszczak i wiceminister Jarosław Zieliński.
Otwarcie ekspozycji zostało zakłócone przez grupę osób, które protestowały przeciw prowadzeniu kampanii wyborczej w takim miejscu. Były to osoby starsze, część z nich miała znaczki Komitetu Obrony Demokracji (KOD).
Jak poinformował w środę (4 maja) rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski, badająca sprawę suwalska policja uznała, że trzy osoby swoim zachowaniem w tamtejszym Archiwum Państwowym naruszyły przepisy kodeksu wykroczeń, mówiące o naruszeniu porządku w miejscu publicznym krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Wnioski o ukaranie trójki obwinionych trafiły do Sądu Rejonowego w Suwałkach, termin ich rozpoznania nie został jeszcze wyznaczony.
Przeczytaj: W Warszawie obchodzono Dzień Strażaka
Kilka dni po incydencie wiceminister Zieliński, oceniając wydarzenia z otwarcia wystawy w Suwałkach, mówił w Sejmie dziennikarzom, że doszło tam do naruszenia prawa, a akcja była zorganizowana.
Już w dniu incydentu w przesłanym PAP oświadczeniu zarząd KOD zaprotestował przeciwko przypisywaniu ruchowi niezamierzonych intencji. Zapewnił, że KOD ma ogromny szacunek dla pamięci o Generale Władysławie a protest dotyczył sprzeciwu wobec wykorzystywania państwowych środków w kampanii wyborczej kandydatki PiS w wyborach uzupełniających do Senatu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Incydent z kampanii Anny Marii Anders doczekał się sprawy sądowej