• W Polsce legalnie pracuje okresowo od 350 do 500 tys. Ukraińców, a nielegalne zatrudnienie może podejmować nawet 270 tys. osób.
• W ubiegłym roku o pozwolenie na pracę wnioski złożyło 753 Ukraińców.
• Związek Przedsiębiorców i Pracodawców domaga się jak najszybszego zalegalizowania pobytu Ukraińców w Polsce. Tłumaczy to potrzebami pracodawców.
- Z naszych szacunków wynika, że legalnie pracuje w Polsce okresowo od 350 do 500 tys. Ukraińców - powiedział Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. - W ubiegłym roku o pozwolenie na pracę wnioski złożyło 753 Ukraińców.
Ukraińcy znajdują głównie pracę w rolnictwie i ogrodnictwie, budownictwie, jako osoby sprzątające mieszkania i biura oraz jako osoby pełniące opiekę nad osobami starszymi lub chorymi.
Z szacunków wynika też, że nielegalnie może nawet pracować w Polsce jeszcze 270 tysięcy sąsiadów zza wschodu. - Z naszych danych wynika, że składki na ZUS płaciło w ub. roku ok. 50 tys. Ukraińców - powiedział wiceminister finansów Leszek Skiba.
Według niego, nie ma ścisłych danych, jakie są kwoty transferów pieniężnych Ukraińców (wielu wywozi pieniądze w kieszeni, a nie za pośrednictwem banków), podobnie na temat, jak duża jest ich konsumpcja towarów w Polsce i partycypacja w podatkach, np. VAT.
Zdaniem Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Pracodawców i Przedsiębiorców dobrym krokiem byłoby jak najszybsze zalegalizowanie pobytu wszystkich Ukraińców przebywających na terytorium Polski, ale także Białorusinów i Wietnamczyków.
Z punktu widzenia pracodawców polskich od zaraz brakuje pracowników w dwóch grupach: do wykonywania pracy, której Polacy nie chcą się podejmować (np. zbieranie truskawek) oraz specjalistów różnych branż. - Sektor motoryzacyjny w Polsce od ręki gotów jest wchłonąć 100 tys. mechaników, których nie znajduje w kraju - dodał Kaźmierczak.- Znam historie, że przetransferowano z Ukrainy do Polski informatyków z ich firmami i rodzinami.
Cały artykuł czytaj na wnp.pl