Poseł PO Tomasz Siemoniak we wtorek (5 września) zasugerował, że nie ma powodów, by osądzać, czy przetrzymywać oskarżonych o gwałt w Rimini w Polsce. - Nie mamy powodu nie ufać włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości - mówił poseł, były szef MON.
• Tomasz Siemoniak mówił o zaufaniu do Włochów po tym, jak w poniedziałek (4 września) prokuratura Italii postawiła zarzuty oskarżenia w sprawie gwałtu na Polce i napaści w Rimini.
• Młodzież Wszechpolska wystosowała w poniedziałek (4 września) propozycję sądzenia sprawców ataku przed polskim sądem.
• Swoją kategoryczną ocenę wobec gwałtu wyraził też wiceminister Patryk Jaki, który nie wykluczył, że w Polsce kary za gwałt po takiej sytuacji będą zaostrzone.
W efekcie działań śledczych włoskiej prokuratury ujęto osoby podejrzewane o brutalny atak i gwałt na polskich obywatelach w Rimini. Udało się doprowadzić do oskarżenia, które przedstawiono w poniedziałek (4 września).
- (Postawiono) zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń - powiedział w pierwszy dzień tygodnia prokurator Paolo Giovagnoli.
Sytuacja brutalnego napadu na polskich turystów stała się obiektem debaty publicznej w Polsce, w której zabrał głos także przedstawiciel opozycji poseł PO Tomasz Siemoniak. W radiowej audycji "Sygnały Dnia" w Polskim Radiu, we wtorek (5 września) polityk mówił odnosząc się do propozycji cześć opinii publicznej:
- (Uważam za) wtórne, gdzie będą osądzeni sprawcy gwałtu z Rimini. Nie mamy powodu nie ufać włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości. - To ocena, którą Siemoniak odpierał oceny np. Młodzieży Wszechpolskiej, która wobec wieści o szybkim działaniu prokuratury włoskiej apelowała o osądzenie sprawców w Polce.
Czytaj też: Współpraca na linii prokuratura włoska i polska. Jest dobra ocena Włochów
W konkluzji tematu Tomasz Siemoniak ocenił, że ulegliśmy, jako społeczeństwo, pewnemu postrzeganiu gwałtu w Rimini, jako nietypowej sytuacji. - Zdarza się mnóstwo gwałtów w Polsce - dodawał poseł PO. - Była (na przykład) tragiczna sytuacja w Łodzi i nikt nie wysuwa daleko idących tez w związku z tym.
Dla posła PO zastosowano propagandową ocenę wobec całej sytuacji, którą są właśnie takie głosy, jak Młodzieży Wszechpolskiej.
Wiceminister Jaki ostro o sytuacji, łączy gwałt z migracją
Krytyczną ocenę sprawy gwałtu w Rimini, która stała się obiektem krytyki dla części mediów, wygłosił po ujęciu sprawców w Rimini wiceminister Patryk Jaki. Polityk bliski Zbigniewowi Ziobrze jest znany z ostrego stanowisko wobec sytuacji w krajach zachodniej Europy.
- Gwałty w miejscach publicznych to nowa moda sprowadzona przez muzułmanów do Europy - powiedział Patryk Jaki w rozmowie internetowej z dziennikarzami "Wirtualnej Polski". - Dla mnie nie ma znaczenia, czy sprawca gwałtu jest muzułmaninem czy innego wyznania, chodzi o to, by liczba tych przestępstw była jak najmniejsza - konkludował. Jednocześnie nie wykluczył, że zobaczymy w Sejmie legislację zaostrzającą kary za gwałt.
Gwałt we Włoszech
26-letnia Polka i jej mąż na plaży w Rimini zostali zaatakowani w ostatni weekend sierpnia. Napaści dopuściło się czterech mężczyzn pochodzących z północnej Afryki. Napastnicy zbiorowo zgwałcili kobietę, wcześniej dotkliwie pobili jej partnera. Śledztwo w tej sprawie prowadzi włoska prokuratura, a szef lokalnej policji deklarował osobiste zaangażowanie.
- Piliśmy wódkę, piwo, paliliśmy skręty. Przesadziłem z używkami, nie miałem pojęcia, co się dzieje - miał zeznać w prokuraturze 17-letni Marokańczyk, który w poniedziałek usłyszał oskarżenie za atak na turystów.