Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wyliczył emerytury Polaków. Problem w tym, że wyliczenia mogą być nieprawdziwe, a świadczenia zawyżone lub zaniżone.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wysyła do 19 mln Polaków listy z informacją o przyszłej emeryturze. Problem w tym – jak informuje „Gazeta Wyborcza” – że wyliczenia zawarte w pismach mogą być nieprawdziwe, a świadczenia zawyżone lub zaniżone.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" informacje z pism Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mogą nie być prawdziwe. Przede wszystkim dlatego, że wyliczenia są oparte o przepisy ustalone za czasów koalicji PO-PSL. Tymczasem od października bedzie obowiązywał niższy wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn).
Czytaj też: ZUS: Doradcy udzielą informacji o emeryturze już od lipca
ZUS tłumaczy, że nie może wyliczać emerytur na podstawie przepisów, które dopiero wejdą w życie. Stąd brak uwzględnienia obniżenia wieku emerytalnego w pismach od Zakładu.
"GW” zwraca uwagę, że powodem niedokładności jest także fakt, że ZUS nie uwzględnia przyszłych waloryzacji składek znajdujących się na kontach emerytalnych. A chociażby w tym roku nastąpił wzrost aż o 6,37 proc.
W odróżnieniu od obniżenia wieku emerytalnego, ten akurat wskaźnik powoduje, że wypłacane świadczenia będą wyższe od liczb zawartych w listach z ZUS.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Emerytury: Jest problem. ZUS źle wyliczył świadczenia