Ekshumacje. Poseł PiS, członek rodzin: Rosjanie przygotowali barbarzyństwo

Ekshumacje. Poseł PiS, członek rodzin: Rosjanie przygotowali barbarzyństwo
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej zaczną się od Wawelu, na którym spoczywa śp. Lech i Maria Kaczyńscy. Na zdjęciu mogiła Stefana Melaka. (fot.:wikipedia.org/CC BY-SA 3.0)

• Poseł Andrzej Melak od lat walczył o otwarcie grobów ofiar katastrofy smoleńskiej.
• Do podjęcia tej próby skłoniły go jawne przekłamania w dokumentacji medycznej, którą przekazano mu w 2011 roku. Pochodziła z Moskwy. Działania Rosjan i ich niedbalstwo poseł nazwał otwarcie "barbarzyństwem".
• - To wielka trauma, gdy się stoi nad grobem i nie wie się, czy w mogile jest ciało mojego brata - powiedział w wywiadzie radiowym polityk.

W tym tygodniu od Wawelu zacznie się proces ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Ponieważ w ubiegłych tygodniach część rodzin ofiar osób, które zginęły 10 kwietnia, podnosiły sprzeciw wobec tej decyzji prokuratury, druga strona sporu odpowiada na ten apel.

- Ekshumacja pary prezydenckiej powinna wyciszyć ten problem. Przerwać naciski i protesty - mówił Andrzej Melak, poseł na Sejm, brat zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka. Rozmowa miała miejsce na antenie Polskiego Radia w poniedziałek (14 listopada).

- Ja byłem na identyfikacji ciał w Moskwie, Byłem 5 dni - kontynuował poseł, który był zmuszony identyfikować ciało brata. - Widziałem brata, dotykałem go. Pamiętam do teraz jego postać i jego uszkodzenia. - W ocenie Melaka, w styczniu i w lutym 2011 rok, gdy z Rosji dotarły do Polski  przetłumaczone protokoły sekcji, widniały w nich ewidentne przekłamania.

- Nic nie pasowało - mówił o lekturze rosyjskich dokumentów obecny poseł, który następne lata walczył o otwarcie mogiły jego brata. - Gdy zacząłem pytać ja, zaczęły pytać i inne rodziny - dodał.

Z relacji posła PiS wynikało, że do trumien, którymi wróciły ciała Polaków z pokładu TU-154M "były śmieci", czy kawałki ziemi. Mowa o 9 ekshumacjach, w których w 6 stwierdzono zamienione ciała. - To było barbarzyństwo, które Rosjanie przygotowali - podsumował niedbałość strony rosyjskiej Melak.

- To wielka trauma, gdy się stoi nad grobem i nie wie się, czy w mogile jest ciało mojego brata.

Poseł podkreślił, że ze strony rodzin w Rosji, i do Rosji, dawano ubrania i przedmioty pamiątkowe. Przekazano je w nadziei, że w nich zostaną pochowani zmarli. - Wiele ciał można było ubrać - powiedział polityk, który 7 lat temu stracił brata. - Byliśmy przekonani, że tak będą chowani.

Czytaj: Kaczyński apeluje o Polskę, która ma "żyć w prawdzie"

Melak podkreślił, że nie ma pewności kto jest w trumnie jego brata, bo za dowód obecności jego brata w mogile dano mu tylko tabliczkę z nazwiskiem. To nie jest dowód, który jest w stanie go przekonać.

Posła usatysfakcjonowała decyzja prokuratury. Podkreślił, że ze strony śledczych wykazano gotowość do obecności członków rodzin przy otwieraniu mogił. Wyjaśniono też, jak będzie wyglądać procedura.

Stefan Melak był działaczem opozycji w okresie PRL. W 2010 roku był przewodniczącym Komitetu Katyńskiego, organizacji pozarządowej, stawiającej sobie za cel upamiętnienie ofiar zbrodni katyńskiej i pielęgnowanie pamięci o polskich ofiarach komunizmu w ZSRR.

Więcej o ekshumacjach osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej przeczytasz tutaj.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Ekshumacje. Poseł PiS, członek rodzin: Rosjanie przygotowali barbarzyństwo

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!