• Marszałek Kuchciński został zapytany przez poseł PO o stanowisko w sprawie ograniczenia pracy dziennikarzy w Sejmie.
• Poseł Monika Wielichowska prosiła o wyjaśnienia, co było ewidentnym wyjściem poza porządek obrad.
• Dlatego Marek Kuchciński odebrał ostatecznie głos poseł. Sejm kontynuował pracę i przeszedł do bloku głosowań.
W pierwszej godzinie pracy Sejmu na XXXI posiedzeniu, tj we wtorek (29 listopada) doszło do scysji między Marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim a poseł PO Moniką Wielichowską. Poseł opozycyjnej partii chciała zabrać głos w temacie porządku obrad. Gdy weszła na mównicę, wygłosiła następujące słowa:
- W imieniu klubu PO proszę o przerwę. W tym czasie chcę, by pan Marszałek ustosunkował się do ograniczenia pracy dziennikarzy w Sejmie - mówiła nawiązując do trwającej debaty między mediami i Kancelarią Sejmu. W ramach organizacji codziennych sytuacji w Sejmie Kancelaria chce wyznaczyć konkretne miejsca, w jakich dziennikarze będą mogli pracować przy Wiejskiej. To wzbudziło sprzeciw części opinii publicznej.
- Z niedowierzaniem ja i mój klub (PO) postrzegamy informację ograniczenia wolności dziennikarzy w Sejmie - mówiła poseł, która stwierdzeniem wykroczyła poza dopuszczone regulaminem Sejmu ramy zadawania pytań.
Czytaj: Kancelaria Sejmu odpowiedziała redaktorom naczelnym w sprawie dziennikarzy w Sejmie
- Proszę o opuszczenie mównicy - mówił dalej Marszałek do przebywającej na mównicy poseł. - Pani wniosek nie dotyczy porządku dziennego. Poseł nie zwracała uwagi na słowa Marszałka i kontynuowała swoje wystąpienie.
- Panie Marszałku Polacy mają prawo do pełnej informacji o działaniu parlamentu. Posłowie i senatorowie mają obowiązek informować o swojej pracy obywateli - mówiła poseł. Mimo kilku kolejnych prób prowadzącego obrady, poseł Wielichowska nadal prosiła o przerwę.
Czytaj: Nowoczesna: próbuje się zamknąć usta mediom
- Uniemożliwia mi pani prowadzenie obrad - stwierdził w końcu Kuchciński. Po kilku zdaniach stwierdził, że odbierze głos poseł opozycji. Tak też zrobił.
Sejm przeszedł następnie do głosowania, które było kolejnym punktem obrad.
Poseł PO po tej wymianie zdań skomentowała sprawę na Twitterze:
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dziennikarze w Sejmie. Marszałek uciszył poseł PO Monikę Wielichowską