XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Dyrektor Zaradkiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia w swojej pracy w TK

Dyrektor Zaradkiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia w swojej pracy w TK
Zaradkiewicz: Prezentowałem poglądy i opinie, które są prezentowane przez wybitnych prawników. (fot.:youtube.com)

• Kamil Zaradkiewicz referował swoją sytuację zawodową w mediach w czwartek (30 czerwca).
• Podkreślił, że będzie się odwoływał od decyzji o jego przesunięciu na stanowisko asystenta sędziego Trybunału, jednocześnie powiedział, że nie wie któremu ze składu prawnikowi ma doradzać.
• Zaradkiewicz jest zdania, że nowa ustawa o Trybunale powinna zakończyć spór miedzy prezesem Rzeplińskim, opozycją i większością parlamentarną.

- Formalnie nadal jestem dyrektorem zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego (TK) - przekonywał w wywiadzie telewizyjnym w TVP Kamil Zaradkiewicz. - Otrzymałem wypowiedzenie, ale jeszcze będę się odwoływał - precyzował swoje dalsze kroki wobec kontrowersyjnego zwolnienia prawnik. Na stanowisku ma pozostać jeszcze trzy miesiące.

Zaradkiewicz ujawnił też, że o ile został przeniesiony na pozycję asystenta sędziego Trybunału Konstytucyjnego, nie wie komu miałby asystować.

- Prezentowałem poglądy i opinie, które są prezentowane przez wybitnych prawników - bronił następnie swojej oceny kryzysu wokół TK Zaradkiewicz. Zapytany o to, czy jest w stanie wojny z prezesem Rzeplińskim mówił. - Kierownictwo Trybunału Konstytucyjnego raczej wydało wojnę mnie. Tak wynika pośrednio z uzasadnienia (zwolnienia - red.), które dostałem.

Czytaj: Prezes TK chce by sąd konstytucyjny wydał jeszcze około 60 wyroków w 2016 roku

Część sędziów TK wystosowało list otwarty w obronie Zaradkiewicza, którego prezes Rzepliński przesunął w strukturze organizacyjnej sądu konstytucyjnego na inne stanowisko.

- To dla mnie miła, pokrzepiająca wiadomość - relacjonował, jak odebrał list w swojej obronie. - To potwierdza, że nie jest prawdą, że cały Trybunał stracił do mnie zaufanie.

Zaradkiewicz, relacjonował swoją rozmowę z prezesem Rzeplińskim, jako "wygłaszanie oświadczenia", a nie normalną wymianę poglądów.

Sytuacja, w jakiej znalazł się pracownik naukowy Trybunału jest pochodną konfliktu konstytucyjnego, w jaki popadł sąd z większością parlamentarną. O jej zakończeniu też mówił Zaradkiewicz, który liczy, że nowa ustawa procedowana w Sejmie zakończy spór. Przypomniał też, że obecna nowelizacja jest oparta o rozwiązania, które Trybunał osadzały w systemie prawnym w 1997 roku.

-  Mam nadzieję, że nowa ustawa nie będzie budziła tylu wątpliwości - mówił.

Czytaj: Prezes TK nie jest pewny, czy prace w komisji w Sejmie dadzą pożądany efekt

Prawnik przytoczył też fakt, który w jego ocenie należy mieć na uwadze, gdy mówi się o kontroli konstytucyjności prawa. Dodał, jednak że nie może to być jedyny argument, a na pewno nie jest merytoryczny.

- Nie chcę przesądzać o modelu badania konstytucyjności prawa w Polsce, ale przed wojną (w kraju - red.), jak i w wielu innych krajach, nie stosuje się badania prawa w ten sposób, jak obecnie w Polsce - przypominał Zaradkiewicz. - Instytucja Trybunału Konstytucyjnego powstałą w okresie komunistycznym, w okresie stanu wojennego. Przejęliśmy pewien instytucjonalny dorobek PRL w tej materii - podsumował pytany.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Dyrektor Zaradkiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia w swojej pracy w TK

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!