Teraz to rodzice decydują, gdzie się uczą ich dzieci: w zwykłej klasie czy integracyjnej. Gwarantuje to konstytucja i konwencja o prawach osób niepełnosprawnych z 2012 r. Wiceminister edukacji uważa, że powinny się uczyć oddzielnie – pisze "Gazeta Wyborcza".
Zdaniem Teresy Wargockiej z MEN w szkołach powszechnych dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi nie otrzymują takiej opieki, jaka im się należy, a nauczyciele nie są właściwie przygotowani do zawodu.
Podczas wtorkowego spotkania z nauczycielami w Krakowie z ministerstwa edukacji popłynął jasny przekaz: rząd nie popiera tzw. włączającego systemu kształcenia i uważa, że dzieci niepełnosprawne powinny się uczyć w szkołach specjalnych, a jeśli trafią do szkoły powszechnej powinny być dla nich tworzone klasy wydzielone - pisze gazeta.
- Postawiona przez panią wiceminister diagnoza problemu jest słuszna, ale od edukacji włączającej nie ma odwrotu, bo nic lepszego jeszcze nie wymyślono - skomentował najnowszy pomysł rządu Paweł Kubicki ze stowarzyszenia Nie-Grzeczne Dzieci.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy PiS oddzieli niepełnosprawne dzieci w osobnych klasach?