• Prokuratura wystąpiła o areszt dla podejrzanego o korupcję b. senatora Józefa Piniora, jego asystenta i jeszcze jednej osoby – poinformował naczelnik wydziału zamiejscowego PK w Poznaniu Piotr Baczyński.
• Pinior usłyszał dwa zarzuty, grozi mu do 8 lat więzienia.
Pinior nie przyznał się do zarzutów; odmówił składania wyjaśnień. Jego adwokat Jacek Dubois powiedział, że b. senator zgadza się na podawanie w mediach swego nazwiska. Ujawnił, że za jego klienta poręczyli m.in. Henryk Wujec, Karol Modzelewski, Stefan Niesiołowski i Marek Borowski.
Prok. Baczyński rano wyszedł do dziennikarzy i oświadczył jedynie, że prokuratura wnosi o aresztowanie Piniora, jego asystenta Jarosława W. i jeszcze jednej osoby zatrzymanej w tej sprawie przez CBA - po czym przeprosił i oddalił się z miejsca konferencji. Wrócił po kilku minutach, przeprosił za swe zachowanie i dodał, że sprawa dotyczy osoby, którą "osobiście uważa za bohatera z przeszłości naszej ojczyzny".
"Jednakże to, z czym mamy do czynienia w niniejszym postępowaniu, nadzorowanym przez tutejszy wydział nakazuje, uwzględniając konieczność procesową, podjęcie decyzji, która jest bardzo trudna" - dodał. Wyjaśnił, że decyzja o wniosku do sądu ws. aresztowania Piniora i pozostałych dwóch osób wynika z obawy matactwa procesowego.
"Obawa ta związana jest z koniecznością przeprowadzenia czynności procesowych o charakterze osobowym, a także gromadzenia dokumentów i ich analiz, oraz badań" - uzasadnił.
Do sprawy aresztu dla byłego senatora odniósł się Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Partner w agencji MMT Management, na swoim blogu.
"Na początku muszę z góry zaznaczyć, że nie mam żadnej wiedzy o winie bądź niewinności Józefa Piniora. A nawet go nie lubię za szkodliwe dla Polski działania ws. więzień CIA w Polsce, choć bardzo szanuje za wcześniejsze działania. Niemniej – czytam, że zarzuty są na… 46 tysięcy. Czy jest jakkolwiek sens robienie komuś wejścia do domu o 6 rano za taka kwotę? (Nie kupuje tych ubeckich szeptanek, że to tylko wierzchołek góry lodowej – jakoś dotąd zawsze im zostawał tylko wierzchołek). Czy nie można było faceta po prostu wezwać zwyczajnie?" - pisze.
I dalej: "Jaki dla podatnika ma sens trzymania białego kołnierzyka w więzieniu? Czy on komukolwiek zagraża? Trzymanie białych kołnierzyków w więzieniach to szkodliwa i droga głupota a państwo oraz obywatele nie mają z tego żadnych korzyści – mądrzejsze kraje czyszczą białe kołnierzyki z kasy. Mogę się założyć, że gdyby Rywinowi dano do wyboru 3 lata lub 3 miliony, wybrałby raczej 3 lata.I jeszcze jedno – to „wielkie śledztwo” w sprawie tej „wielkiej afery” zaczęło się za Platformy. Ciągłość władzy jest zachowana. I wszystko to w kraju, gdzie wyłudzane jest 90 mld VAT (NIK) i 46 mld CIT (Komisja Europejska). Bezwzględność dla małych rzeczy, bezsilność i bezradność wobec wielkich" - dodaje.