W rocznicę tzw. czarnych protestów w wielu miastach zorganizowano manifestacje w obronie praw kobiet. Ich organizatorzy zbierają podpisy pod projektem liberalizującym prawo do aborcji. Jednocześnie w sprzeciwie wobec protestu odbywają się pikiety działaczy ruchów pro-life.
3 października mija rok od tzw. czarnych protestów - akcji zorganizowanej przez Ogólnopolski Strajk Kobiet w sprzeciwie wobec wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji.
W ramach "czarnego wtorku" w wielu miastach w Polsce m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku odbywają się manifestacje i pikiety.
W Warszawie ubrani na czarno uczestnicy trzymają transparenty z hasłami: "Piekło kobiet trwa", "Moja wagina, nie twoja broszka", "Brak legalnej aborcji zabija"; skandują: "Polki walczące, są nas tysiące", "Solidarność jest kobietą", "Chcemy kochać, nie umierać", "Chcemy edukacji, nie indoktrynacji", "Beata niestety, twój rząd obalą kobiety".
Przy dźwiękach bębnów manifestujący sprzed Pałacu Kultury idą na Pl. Zamkowy. Na czele marszu uczestnicy niosą baner z napisem "wściekłe Polki", za nimi idzie grupa osób z czarnymi parasolkami układającymi się w napis: "dość piekła kobiet". Maszerujący trzymają też niebieską wstążkę symbolizującą przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet.
Czytaj więcej tutaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Czarny wtorek". W całej Polsce manifestacje w obronie praw kobiet