Czabański zapowiada wysłuchanie publiczne w sprawie "dużej" ustawy medialnej

• Wiceminister kultury przypomniał ludowcom, że to oni zaproponowali składkę na ratowanie mediów publicznych, ściąganą wraz z opłatą elektryczną.
• Proponujecie tak samo opłatę z pieniędzy obywateli – odpowiedział posłom PO proponującym finansowanie mediów narodowych z budżetu państwa.
• Nam chodzi o to, by te media odbudować programowo, organizacyjnie i finansowo – przekonywał Czabański.

Media narodowe mają być niezależne też pod względem finansowym, bo od tego zaczyna się niezależność - mówił w czwartek (28.04) w Sejmie wiceminister kultury Krzysztof Czabański, odpowiadając na pytania o projekt tzw. "dużej" ustawy medialnej. Oprócz konsultacji będzie wysłuchanie publiczne - zapowiedział.

Czabański mówił, że składkę na ratowanie mediów publicznych, ściąganą wraz z opłatą elektryczną w 2011 roku proponowało PSL.

- Można powiedzieć, był to pomysł PSL-u. Dziękujemy bardzo - zaznaczył.

Zwrócił też uwagę, że PO w swym najnowszym projekcie dotyczącym mediów publicznych proponuje opłatę z budżetu.

- Proponujecie tak samo opłatę z pieniędzy obywateli, ale tę opłatę proponujecie w gorszej formie, zależnej od rządu. Chcecie, żeby rząd (...) decydował, ile pieniędzy idzie na media? Czy to obywatele mają decydować, ile pieniędzy idzie na media? Czy media mają być niezależne również pod względem finansowym? Tak - mają być niezależne również pod względem finansowym, bo od tego zaczyna się niezależność - podkreślił.

Czabański mówił też, że w trakcie prac w sejmowych komisjach oraz na innych spotkaniach ws. "dużej" ustawy medialnej mile widziana będzie każda poprawka, która projekt ulepszy.

- Nam chodzi o to, by te media odbudować programowo, organizacyjnie i finansowo. Odbudować to, co państwo zniszczyliście - zaznaczył.

Odpowiadając na zarzuty, że to kolejny projekt poselski, który nie był szeroko konsultowany, Czabański odparł, iż przeprowadzał "różne rozmowy i konsultacje z różnymi środowiskami", przedstawiał założenia projektu i wysłuchiwał oczekiwań tych środowisk.

- Dlatego jest projektem poselskim, bo został wymyślony przez pięcioro posłów (...). Taka była geneza tego projektu, tak to się działo. Pani poseł (Joanna) Lichocka, pani poseł (Elżbieta) Kruk, pani poseł (Barbara) Bubula, poseł Jarosław Sellin i ja - to myśmy zainicjowali prace nad tą ustawą" - powiedział.

- Ten pomysł był poselski i jest poselski, i dlatego jest projektem poselskim, ale to nie oznacza, że nie ma konsultacji, nie było i nie będzie. Były, są i będą. I będzie wysłuchanie publiczne (…) Zdziwią się państwo, ale będzie wysłuchanie publiczne w tej sprawie" - podkreślił.