W mijającym roku wojsko przeszkoliło prawie 23 tys. rezerwistów. Stara się przy tym – zapewnia Sztab Generalny WP – uwzględniać ich zawodowe i rodzinne obowiązki.
• W roku 2018 Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych planuje powołać na ćwiczenia 30 tys. żołnierzy rezerwy i NSR.
• W ramach służby przygotowawczej przeszkolonych ma zostać 11 tysięcy osób. Plany zakładają także szkolenie studentów-ochotników w ramach programu Legia Akademicka.
• Po przerwie w latach 2009-12 wojsko znów zaczęło powoływać rezerwistów na ćwiczenia, a ich liczba z roku na rok rośnie.
- W tym roku w jednostkach Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych przeszkoliliśmy blisko 23 tys. żołnierzy. Byli to zarówno żołnierze rezerwy, jak i żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych. Dodatkowo wyszkoliliśmy prawie 10 tys. żołnierzy w tzw. służbie przygotowawczej - poinformował kmdr por. Czesław Cichy z DGRSZ.
Jak dodał, w 2018 roku, w ramach różnego rodzaju ćwiczeń, Dowództwo planuje powołać na ćwiczenia 30 tys. żołnierzy rezerwy i NSR; 11 tys. osób zamierza przeszkolić w ramach służby przygotowawczej, plany zakładają także szkolenie studentów-ochotników w ramach programu Legia Akademicka.
- Żołnierze rezerwy są powoływani do odbycia przeszkolenia wojskowego w taki sposób, aby ich szkolenie wpisywało się w rytm, w cykl szkolenia konkretnej jednostki wojskowej - powiedział rzecznik prasowy SGWP płk Tomasz Szulejko.
Rezerwiści - dodał - mają z reguły przydziały mobilizacyjne do konkretnych jednostek wojskowych, na określone stanowisko.
- W trakcie odświeżają wiedzę, odnawiają nawyki, dowiadują się, jak działa jednostka wojskowa w obecnym układzie, mogą zobaczyć, jak jednostka się zmienia, poznać nowy sprzęt - powiedział rzecznik Sztabu Generalnego.
- Żołnierze rezerwy na co dzień pełnią różne role społeczne, zawodowe, rodzinne. Mija czas, żołnierz się zmienia. Czasami żartujemy, że po pięciu czy dziesięciu latach - od czasu, gdy był jeszcze w zasadniczej służbie wojskowej - rezerwista stał się o 10 lat cięższy; trzeba zdjąć miarę i pobrać mundur w innym rozmiarze.
Rzecznik podkreślił, że ważne, by jednostka utrzymywała kontakt z żołnierzem rezerwy, a on miał poczucie, że jest wojsku potrzebny.
- Rezerwiści w cywilu są mechanikami, informatykami, specjalistami w różnych dziedzinach, co z pewnością przekłada się na sprawność jednostki wojskowej, w której okresowo, w trakcie ćwiczeń, rezerwiści pełnią służbę.
Jak zaznaczył Szulejko, warto, by żołnierz rezerwy utrzymywał kontakt ze swoja jednostką, by w sytuacji, gdyby nie mógł odbyć ćwiczeń w określonym czasie, zawczasu o tym poinformował.
- Jako Wojsko Polskie zdajemy sobie sprawę, że obywatel ma również szereg innych obowiązków. Rezerwiści pracują, czasami chorują, czasami wyjeżdżają, to w naturalny sposób wpływa również na procesy kadrowe w WP. Musimy to uwzględniać w planowaniu. Staramy się szukać kompromisów, tworzyć warianty zapasowe, tak, żeby nie tracąc z oczu naszych celów, nie komplikować w istotny sposób życia naszym obywatelom - zapewnił.
- Wszystko sprowadza się do motywacji. Chcemy pracować z ludźmi, którzy nie przybywają do jednostek wojskowych w trybie karnym. Chcielibyśmy, by byli to swoiści ochotnicy, ludzie z entuzjazmem i motywacją - podkreślił.
- Po to są instytucje pierwszego kontaktu, takie jak na przykład wojskowe komendy uzupełnień, żeby można było to sobie wszystko - oczywiście w miarę możliwości - zaplanować tak, by szkolenie w jednostce nie ucierpiało i żeby obywatel mógł pogodzić szkolenie ze swoimi planami rodzinnymi i zawodowymi - zaznaczył Szulejko.
Po przerwie w latach 2009-12 - związanej z zawieszeniem obowiązkowej służby wojskowej i profesjonalizacją armii - wojsko znów zaczęło powoływać rezerwistów na ćwiczenia, a ich liczba z roku na rok rośnie. Żołnierza rezerwy można powołać na ćwiczenia raz w roku, dlatego ich terminy planuje się głównie pod kątem uczestnictwa w dużych ćwiczeniach wojskowych, tak by połączyć ćwiczenia rezerwy ze szkoleniem żołnierzy zawodowych.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Ćwiczenia rezerwy, żołnierzy służby przygotowawczej i NSR w 2018 r.