• Projekt noweli śmieciowej pozwalający np. na bezprzetargowe zlecanie odbioru śmieci spółkom komunalnym został skierowany do dalszych prac w podkomisji.
• Resort środowiska wskazuje, że gminy powinny mieć wybór - przetargu bądź zlecenia tego własnym firmom.
W czwartek (31 marca) na posiedzeniu połączonych sejmowych komisji środowiska i samorządu terytorialnego rozpatrywany był projekt noweli ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przygotowany on został przez posłów PSL.
Poseł Zbigniew Sosnowski (PiS) wyjaśnił, że celem projektu jest umożliwienie gminie zlecenia bez przetargu m.in. budowy regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych, a także odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości - spółkom o kapitale zakładowym wyłącznie gminnym i prowadzącym przeważającą część działalności w sferze użyteczności publicznej na rzecz danej gminy.
Poseł przekonywał, że przed tzw. rewolucją śmieciową większość zadań zwianych z odbiorem i zagospodarowaniem odpadów w gminach było prowadzonych przez spółki komunalne. "Nie stanowiło to problemu zarówno dla gmin, jak i dla obywateli, którzy mieli pewność, że nawet w miejscach, gdzie nie jest to opłacalne, śmieci zostaną odebrane" - mówił.
Czytaj także: Grozi nam wzrost opłat za śmieci?
Jego zdaniem obecny wymóg organizacji przetargów na odbiór i zagospodarowywanie odpadów komunalnych spowodował, że na rynku usług pozostały głównie duże korporacje, które "w kolejnych zamówieniach próbują korzystać z pozycji monopolisty". Dodał też, że w większości państw UE (np. w Niemczech czy Francji) nie ma obowiązku stosowania trybu przetargowego.
Wiceminister środowiska Sławomir Mazurek przyznał, że obecnie w spółkach komunalnych mamy do czynienia z pewną "degeneracją kapitału", trudno jest im też konkurować z dużymi graczami na rynku, którzy mogą stosować dumpingowe ceny. Powoduje to sytuację - kontynuował - że rośnie szara strefa, a śmieci trafiają np. do żwirowisk czy lasów, a nie są prawidłowo zagospodarowywane.
Mazurek ocenił, że procedura in house, czyli zlecanie przez gminy zadań własnym spółkom, daje szansę na uszczelnienie systemu i w tym kierunku idzie polityka rządu. Przypomniał, że niedawno rząd przyjął projekt tzw. małej noweli prawa zamówień publicznych, która ma to regulować. Zapowiedział, że w tym kierunku ma być też zmieniana ustawa śmieciowa.
Wiceminister ocenił, że kierunek proponowany w poselskim projekcie jest słuszny, ale pojawiają się w nim przepisy, które nie są spójne z tym, "co chcemy osiągnąć jako Polska". "Rolą rządowego projektu jest to, że ściągamy z samorządów przymus organizowania przetargów i zostawiamy dowolność, jeśli samorządy będą potrzebowały takiego postępowania. W przypadku poselskiego projektu jeden przymus zastępujemy drugim przymusem" - podkreślił.
Mazurek dodał, że w projekcie proponuje się też rozwiązanie, które pozwala powierzać spółkom komunalnym nie zajmującymi się dotąd gospodarką odpadową właśnie takie zadania. "Nie zawsze może to dawać właściwe efekty" - zwrócił uwagę.
Czytaj też: Jest stanowisko rządu ws. in-house
W podobnym tonie wypowiedziała się poseł Anna Paluch (PiS), która powołując się na analizę prawników sejmowych powiedziała, iż projekt PSL jest niezgodny z prawem UE.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co dalej z projektem noweli ustawy śmieciowej?