• Minister Mariusz Błaszczak negatywnie ocenił zapowiedź Komitetu Obrony Demokracji (KOD) zorganizowania manifestacji 11 listopada. Polityk zarzuca Komitetowi szukanie politycznej draki.
• Podobnie negatywnie odniósł się do listu Hanny Gronkiewicz-Waltz, która pisała do niego o zwrócenie uwagi na ksenofobię w stolicy.
• KOD chce 11 listopada świętować. Mateusz Kijowski przekonuje, że to święto "wszystkich Polaków".
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak w TVP referował, jak PiS postrzega szykowaną na Święto Niepodległości manifestację Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Błaszczak zaznaczał, że widzi w tym działaniu polityczną prowokację, zwłaszcza wobec tradycyjnie maszerującego w Warszawie Marszu Niepodległości środowisk prawicowych.
- My jesteśmy spokojni - mówił Błaszczak. - KOD na 11 listopada planuje drakę, która ma służyć zagranicy. Poczytajmy sobie, pośledźmy Twittera. Oni planują drakę - kontynuował minister. Rząd od dłuższego czasu przekonuje, że opozycja i KOD starają się zaszkodzić Polsce i polskim władzom na arenie międzynarodowej.
W tym temacie polityk skomentował też list jaki prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wystosowała do niego. Polityk PO pisała w nim, odwołując się do sytuacji w stolicy, w której doszło do kilku ataków na tle rasy i przynależności narodowościowej.
W poniedziałek (26 września) Mateusz Kijowski w TVN 24 zapowiedział, że KOD będzie w Warszawie organizował kolejny protest 11 listopada.
- 11 listopada to jest dzień, kiedy wszyscy Polacy mają swoje święto - mówił lider KOD. - A narodowcy urządzają marsz. Jedną z wielu inicjatyw, które się odbywają.