• Amerykanie zaproponowali sprzęt trzykrotnie droższy, niż przewidywał preliminarz polskich wydatków na ten cel.
• Przyszłość śmigłowców Caracal w polskiej armii zależy od wyników negocjacji offsetowych prowadzonych przez Ministerstwo Rozwoju.
• Polska chce zmodernizować czołgi Leopard 2A4, które otrzymała z niemieckiego demobilu. Będzie wówczas jednym z największych użytkowników Leopardów w NATO.
- Wkrótce zostaną przedstawione wyniki audytu Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych na lata 2013-2022 - zapowiedział Bartosz Kownacki, sekretarz stanu w MON.
- Wynik tego audytu jest przykry – podkreślił wiceminister. Poinformował, że koszty oferowanego Polsce w ramach programu "Wisła", systemu obrony powietrznej średniego zasięgu zestawów przeciwrakietowych Patriot były trzykrotnie wyższe niż początkowo zakładał MON.
Czytaj też: Wkrótce raport z audytu planu modernizacji armii
Trudny los programów modernizacyjnych
Wciąż też nie wiadomo, co z realizacją umowy na dostawę śmigłowców Caracal. Kownacki poinformował, że obecnie to sprawa Ministerstwa Rozwoju, które prowadzi negocjacje offsetowe. W zależności od tego, jakie będą wyniki tych negocjacji MON zadecyduje, co dalej. Wiceminister obrony nie krył jednak, że jego zdaniem wynegocjowany i parafowany kontrakt na dostawę śmigłowców Caracal jest niekorzystny gospodarczo dla Polski.
Ciągłe zawirowania wokół realizacji programów modernizacji naszej armii przesłoniły pierwszą optymistyczną informację w tym obszarze. Może dlatego, że jej szczegóły utajniono. W grudniu 2015 r. podpisano umowę o współpracy przy modernizacji czołgów Leopard pomiędzy firmą Bumar-Łabędy, wchodzącej w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, a niemieckim koncernem Rheinmetall Lansysteme. Czołgi Leopard są na wyposażeniu 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Wszystkie zostaną zmodernizowane do 2020 r.
Kontrakt o wartości 2,415 mld zł obejmuje modyfikację 128 czołgów 2A4 do konfiguracji wozów Leopard 2P4. Zakończył się tym samym wieloletni proces negocjacji i dochodzenia do tego niezbędnego wojskom pancernym rozwiązania.
Światełko w modernizacyjnym tunelu
Zdecydowano, że 25 proc. wartości umowy zostanie pokrytych środkami z tegorocznego budżetu resortu obrony narodowej. Jak wyjaśniał gen. bryg. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia, w kontrakcie przewidziano dwie fazy. W pierwszej, głównym udziałem ma być partner zagraniczny. Dopiero od modernizacji siódmego egzemplarza role będą się odwracać, tak aby od 18 modernizowanego czołgu to polska strona była wiodącą.
- Bezpieczeństwo Polski zależy nie tylko od sprawnej, stosunkowo dużej, dobrze wyszkolonej armii. O sile państwa stanowi także jego przemysł - powiedział wiceminister Bartosz Kownacki, który był obecny podczas podpisywania umowy.
Kluczowe zmiany w nowym Leopardzie 2PL obejmą systemy uzbrojenia, obserwacji i kierowania ogniem. Modernizacja dotyczyć ma przede wszystkim zwiększenia odporności balistycznej czołgu. Na wieży zostanie zamontowany dodatkowy pancerz modułowy niemieckiej firmy IBD. Dowódca i działonowy otrzymają celowniki najnowszej generacji, a kierowcy kamery cofania. Większe bezpieczeństwo załogi mają zapewnić systemy przeciwpożarowe i przeciwwybuchowe.
Polska w latach 2002-2003 otrzymała 128 Leopardów 2A4 z nadwyżek Bundeswehry za przysłowiową złotówkę. Nie były to czołgi nowe i wymagały coraz pilniejszej modernizacji systemów uzbrojenia, jak również łączności, która w Leopardach wciąż jest analogowa.
Niestety wymiany radiostacji umowa nie przewiduje. Być może znajdzie się ona w aneksie. Polskie wojsko dysponuje też 119 Leopardami 2A5.