• O wycofanie poparcia dla inicjatywy zaostrzenia prawa antyaborcyjnego zaapelowało do premier Beaty Szydło lewicowe stowarzyszenie Inicjatywa Polska.
• W petycji złożonej w kancelarii szefowej rządu działacze stowarzyszenia przekonują, że całkowity zakaz aborcji uderzy w kobiety.
Stowarzyszenie Inicjatywa Polska zawiązane zostało 20 lutego przez lewicowych samorządowców oraz polityków zaangażowanych wcześniej w tworzenie Zjednoczonej Lewicy.
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" chce zebrać podpisy i skierować do Sejmu obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej przerywania ciąży. W czwartek (31 marca) premier Szydło oświadczyła, że popiera inicjatywę ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Zastrzegła, że jest to jej decyzja, a nie całego PiS. "Każdy z nas będzie kierował się własnym sumieniem" - podkreśliła.
W skierowanej do szefowej rządu petycji działacze lewicowego stowarzyszenia zaapelowali o wycofanie "akceptacji kolejnego aktu przemocy wymierzonej przeciw kobietom", jakim jest - według nich - proponowane zaostrzenie prawa aborcyjnego. Wolność kobiet do podejmowania decyzji o tym, czy, kiedy i ile chcą mieć dzieci, jest jednym z praw człowieka - przekonują.
Autorzy petycji zwracają uwagę, że już aktualnie obowiązujące w Polsce ustawodawstwo dotyczące aborcji jest "jednym z najbardziej restrykcyjnych". Zdaniem autorów listu nie przekłada się ono przy tym na ograniczenie liczby aborcji. Obecna ustawa - przekonują - przyczyniła się "wyłącznie do szybkiego rozwoju podziemia aborcyjnego". "Podziemie generuje milionowe zyski dla handlujących zdrowiem i życiem kobiet" - dodają.
Jednocześnie zarazem - jak podkreślono w petycji - obecne prawo pozostawia kobietom "resztkę wolności i bezpieczeństwa". Wynika to - stwierdzają autorzy petycji - z faktu, że obecne prawo nie zmusza do "donoszenia i urodzenia dziecka, którego ojcem jest gwałciciel", czy dzieci pochodzących ze związków kazirodczych, a także "chroni kobiety przed dramatem rodzenia dzieci tylko po to, by skazać je na cierpienie do końca życia".
Autorzy listu piszą też o "bezprawnym procederze" ograniczania do minimum dostępu do edukacji seksualnej i skutecznych metod antykoncepcyjnych, przywołując w tym kontekście niedawną decyzję ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o wprowadzeniu recept na tzw. antykoncepcję awaryjną.
"Ponad 60, a w niektórych badaniach nawet 70 procent Polaków nie chce restrykcyjnej ustawy dotyczącej aborcji. W związku z tym Inicjatywa Polska zdecydowała się na apel do pani premier Beaty Szydło w sprawie projektu ustawy, który niebawem, w ciągu trzech miesięcy ma pojawić się w polskim Sejmie, projektu, który po prostu jest wymierzony przeciwko kobietom" - mówiła na konferencji poprzedzającej przekazanie petycji do biura podawczego kancelarii premiera radna Warszawy b. wiceszefowa SLD Paulina Piechna-Więckiewicz.
Z kolei współprzewodnicząca Twojego Ruchu i b. liderka ZL Barbara Nowacka stwierdziła, że proponowane zmiany w prawie "uderzą w kobiety najbiedniejsze", ponieważ te bogate - tak jak dziś - "będą mogły skorzystać z usług klinik aborcyjnych w Niemczech i na Słowacji".
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Apel do Beaty Szydło o wycofanie poparcia dla zakazu aborcji